To może od początku : jak kupiłem auto miałem lampy dzielone na H4, myślałem że wszystko jest ok dopóki nie wybrałem się w nocną podróż do Chorwacji - był dramat i zacząłem kombinować co poprawić. Zamówiłem u mojego lokalnego magika od świateł zestaw : depo dzielone z soczewką a la s4 a bebechy wziąłem oryginały w stanie igła od valeo (odbłyśniki + soczewki) z początku byłem zadowolony ale jak kupiłem żonie kia ceed, gdzie też jest to na soczewce z h7, to stwierdziłem, że oświetlenie w audi kontra kia to jak porównanie gówna do twarogu i mina mi zrzedła... W międzyczasie zaliczyłem lekką stłuczkę i od jednej lampy popękały mi zaczepy... Ponieważ miałem zagiętą maskę wyruszyłem na poszukiwanie części : udało mi się trafić audi uderzone w tyłek ale w stanie wzór ! Auto mimo prawie 20 lat na grzbiecie całe lśniące jak z salonu, przebieg 70 tys i to było widać po każdym elemencie. Jak zobaczyłem jak wyglądają lampy (valeo H4), jak nówki - odbłyśniki z daleka świeciły - to wziąłem maskę (w kolor) i lampy kompletne po 50 zł za sztukę ! Koniec końców - założyłem te lampy valeo H4 i dopiero nastąpiła poprawa ! Stała się jasność a ja stwierdziłem, że nic nie zastąpi oryginału ! Sorki za przydługie wypracowanie...