witam
Dziś po przejechaniu około 20 km zaparkowałem samochód, po powrocie na parking samochód już nie odpalił. Do momentu zgaszenia silnika nie było żadnych niepokojących objawów wszystko ładnie równo chodziło. Rozrusznik kręci jak szalony ale silnik nawet nie burknie
Nie jest to raczej pompa paliwa, ponieważ awaryjne odpalenie na LPG też się nie udało.
Konieczne było holowanie do zaprzyjaźnionego warsztatu.
Dziś raczej mi już z tym nie zrobią, a nurtuje mnie co się mogło stać. Dodam jeszcze że rozrząd wymieniany niedawno. silnik 2.6 ABC, sedan 95r
Macie jakieś pomysły?