JAREK10 Opublikowano 9 Listopada 2010 Opublikowano 9 Listopada 2010 Wiem, że już wszyscy parskają śmiechem, ale stało się... Mam B5 1.6 LPG z 97r. Chcąc uzupełnić płyn hamulcowy, przez głupotę i roztargnienie po ciężkim i stresującym dniu odkręciłem pojemnik płynu wspomagania ukł. kierowniczego :wallbash: i chlup. To był DOT4 z TRW i włałem go tyle, ile mieści się w zakrętce od CockaColi, może dwie krople więcej. Nie wiem co mam zalane w układzie kierowniczym- nie zmieniałem od chwili kupna 2 lata temu. Problem polega na tym, że w nocy ze środy na czwartek jadę z pod Opola do Gdańska i potem wracam. Nie mam już czasu na płukanie układu i wymianę. Wiem, że już powinienem rozkręcać wszystko, ale nie mam jak. Musiałem przejechać tak już 20 km i nic. Cisza i 100% wydajności wspomagania. Przy obrocie kierą stabilnie i bez szarpań. Wiem, że płynów w dodatku się nie miesza, ale już "po ptokach". Czym grozi taki głupi numer? Zajadę pompę czy nie, bo to 1200 km? Co się może stać? Jest szansa, że nie będzie awarii, czy już mam sobie skręcać sznur na szubienicę? Napiszcie coś mądrego
Dev Opublikowano 9 Listopada 2010 Opublikowano 9 Listopada 2010 musisz natychmiast zlac plyn bo rozszelnisz przekladnie, wszystko zajmie Ci co najwyzej godzine
JAREK10 Opublikowano 9 Listopada 2010 Autor Opublikowano 9 Listopada 2010 Co się stanie kiedy rozszczelni się przekładnia? Czy to ten sam układ, na którym jest pompa?
Dev Opublikowano 9 Listopada 2010 Opublikowano 9 Listopada 2010 ten sam uklad, jak się rozszczelni to bedzie cieklo
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się