Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czarnobyl 1986-2006


Flyer

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam chciałbym pojechać, tylko muszę znaleźć kogoś kto ze mną pojedzie.

Chcą zrobić kolejny sarkofag więc dobrze by zobaczyć reaktor przed zabudowaniem go.

Albo pogadam z chłopakami z forum o Czarnobylu to może zrobią znowu kolejną wycieczkę.

P.S. Mam sporo w tej tematyce - filmów, relacji, komentarzy, zdjęć itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam chciałbym pojechać, tylko muszę znaleźć kogoś kto ze mną pojedzie.

chetnie rozwaze propozycje .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chetnie rozwaze propozycje .....

To super. Wiem, że przy większej ilości osób są dobre ceny i przede wszystkim grupą lepiej jechać, bo wtedy się przewodnika bierze. Aczkolwiek wiem i widziałem zdjęcia i filmy ludzi, którzy tam pojechali sami.

Wtedy dopiero można zwiedzić wiele.

Jednakże wtedy trzeba umieć załatwić sobie zezwolenia na wjazd do zony - to jest strasznie pilnowane przez tamtejszą straż - wystarczy, że nie podpasuje im coś - nawet jak będą papiery to nie wpuszczą - wtedy oczywiście kilka dolarów zrobi swoje.

Wycieczka przeważnie opiera sie na zwiedzeniu Prypeci - czyli mieście obok reaktora - opustoszałego strasznie - podobno cisza w tym mieście zabija myśli - jest ciężka do zniesienia. Zresztą co się dziwić - miasto od 22 lat stoi puste - ludzie jak stali tak je opuścili - jedynie szabrownicy pokradli wszystko po wyjeździe i te napromieniowane rzeczy zostały posprzedawane potem za grosze - tylko nikt nie patrzył, że to było pokryte pyłem radioaktywnym.

Zwiedzasz też okolice reaktora 4 - jest tam taka budka gdzie przez szybę patrzysz na to - chodzi o promieniowanie - w pobliżu samego reaktora dawka jest kilkaset razy większa niż promieniowanie naturalne pochodzące z ziemi. Ale to nikomu nie zaszkodzi.

Poza tym jedziesz pasem w zonie - około 30km - są wioski gdzie żyją ludzie, jest parking wraków, które użyte były do ewakuacji i inne ciekawe miejsca.

Zresztą nie będę tego opisywał, bo mógłbym wiele pisać w tym temacie, bo mnie bardzo fascynuje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pomysł ciekawy , tylko jak wiesz napisz coś o szczegółach ,na ile tam sie jedzie, jakie są ceny , kiedy najlepiej jechać itd :) Jestem jak najbardziej za :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjecia rewelacyjne :th:

sam urodziłem sie dzien po wybuchy, warto by tam pojechac i zobaczyć pozostałości, bo chyba tego inaczej nazwac nie mozna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pomysł ciekawy , tylko jak wiesz napisz coś o szczegółach ,na ile tam sie jedzie, jakie są ceny , kiedy najlepiej jechać itd :) Jestem jak najbardziej za :)

Jak chłopaki z forum czarnobyla organizowali to wychodziło mniej więcej tak:

wyjazd jest 2 dniowy - nocujesz w Kijowie, rano zona, cały dzień, wracasz wieczorem i w pociąg do PL.

Ewentualnie można przenocować i następnego dnia wrócić, ale to się mija z celem.

Koszt takiej wycieczki to z tego co pamiętam był około 700 zł z wszystkim (pociąg i nocleg najdroższy).

Samo wejście do zony to chyba 50-70 dolarów, ale to wszystko było uzależnione od ilości osób.

Teraz np organizują takie coś (ale to samolotem):

zostało pare wolnych miejsc. na wycieczke do czrnobyla i kijowa. pokrutce.

wylatujemy z warszawy 31.03 o 9.20.

wylot z kijowa 4,04 ok 14,30.

wycieczka po strefie 2-3 kwietnia.

31-1 kwietnia kijow i okolice.

koszt 2000 zl.w cenie wycieczka przelot i w zaleznosci od ilosci osob noclegi w kijowe.

zgloszenia na wycieczke i platnosc do 15 marca.

Tu macie filmiki z wypadu w maju 2007 roku:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chetnie rozwaze propozycje .....

To super. Wiem, że przy większej ilości osób są dobre ceny i przede wszystkim grupą lepiej jechać, bo wtedy się przewodnika bierze. Aczkolwiek wiem i widziałem zdjęcia i filmy ludzi, którzy tam pojechali sami.

Wtedy dopiero można zwiedzić wiele.

Jednakże wtedy trzeba umieć załatwić sobie zezwolenia na wjazd do zony - to jest strasznie pilnowane przez tamtejszą straż - wystarczy, że nie podpasuje im coś - nawet jak będą papiery to nie wpuszczą - wtedy oczywiście kilka dolarów zrobi swoje.

Wycieczka przeważnie opiera sie na zwiedzeniu Prypeci - czyli mieście obok reaktora - opustoszałego strasznie - podobno cisza w tym mieście zabija myśli - jest ciężka do zniesienia. Zresztą co się dziwić - miasto od 22 lat stoi puste - ludzie jak stali tak je opuścili - jedynie szabrownicy pokradli wszystko po wyjeździe i te napromieniowane rzeczy zostały posprzedawane potem za grosze - tylko nikt nie patrzył, że to było pokryte pyłem radioaktywnym.

Zwiedzasz też okolice reaktora 4 - jest tam taka budka gdzie przez szybę patrzysz na to - chodzi o promieniowanie - w pobliżu samego reaktora dawka jest kilkaset razy większa niż promieniowanie naturalne pochodzące z ziemi. Ale to nikomu nie zaszkodzi.

Poza tym jedziesz pasem w zonie - około 30km - są wioski gdzie żyją ludzie, jest parking wraków, które użyte były do ewakuacji i inne ciekawe miejsca.

Zresztą nie będę tego opisywał, bo mógłbym wiele pisać w tym temacie, bo mnie bardzo fascynuje ...

jak bedziesz cos organizowal to sie pisze ....

tylko jak to jest tam z tym promieniowaniem [chodzi mi o miejsca które zwiedzasz ] - jest niebezpieczne czy juz jest ponizej normy ... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamietam panike w szkole jak to pierdyklo

bylem w 6 albo 7 klasie podstawowki

kazali nam pic plyn lugolla, oczywiscie kilku "twardzieli" klasowych wylalo go do umywalek w kiblu

tez bym sie przejechal zobaczyc to miejsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spanky zrobimy sobie ołowiane pokrowce na jajka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spanky zrobimy sobie ołowiane pokrowce na jajka :)

:polew: juz chyba nie ma potrzeby a raczej na pewno inaczej nie byloby wycieczek :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bedziesz cos organizowal to sie pisze ....

tylko jak to jest tam z tym promieniowaniem [chodzi mi o miejsca które zwiedzasz ] - jest niebezpieczne czy juz jest ponizej normy ... ?

Muszę złapać kontakt z gościem, który już to organizował żeby mi ewentualnie podał co i jak gadać i z kim.

Co do promieniowania to są określone zasady poruszania się po zonie i po samej Prypeci - nie wolno wchodzić na trawniki, pola i inne tego typu miejsca - poruszasz się głównie po asfalcie lub wytyczonych miejscach, ale część ludzi nie trzyma się tego.

Tak samo jak wchodzą do szkoły, kina, na wieżowiec na dach, na basen czy w inne miejsca - generalnie są one dostępne, ale trzeba uważać - po wieżowcu poruszasz się ostrożnie, bo jest wszystko porozwalane przez szabrowników.

Ale widok potrafi po prostu zaskoczyć - tego nie zobaczycie na fotkach na internecie na tych głównych stronach o tym zdarzeniu. To trzeba szukać na stronach ludzi, którzy już tam byli - to są dopiero prawdziwe foty i to co na nich widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spanky zrobimy sobie ołowiane pokrowce na jajka :)

:polew: :polew: :polew:

ciezko bedzie chodzic ...

jak bedziesz cos organizowal to sie pisze ....

tylko jak to jest tam z tym promieniowaniem [chodzi mi o miejsca które zwiedzasz ] - jest niebezpieczne czy juz jest ponizej normy ... ?

Muszę złapać kontakt z gościem, który już to organizował żeby mi ewentualnie podał co i jak gadać i z kim.

Co do promieniowania to są określone zasady poruszania się po zonie i po samej Prypeci - nie wolno wchodzić na trawniki, pola i inne tego typu miejsca - poruszasz się głównie po asfalcie lub wytyczonych miejscach, ale część ludzi nie trzyma się tego.

Tak samo jak wchodzą do szkoły, kina, na wieżowiec na dach, na basen czy w inne miejsca - generalnie są one dostępne, ale trzeba uważać - po wieżowcu poruszasz się ostrożnie, bo jest wszystko porozwalane przez szabrowników.

Ale widok potrafi po prostu zaskoczyć - tego nie zobaczycie na fotkach na internecie na tych głównych stronach o tym zdarzeniu. To trzeba szukać na stronach ludzi, którzy już tam byli - to są dopiero prawdziwe foty i to co na nich widać.

widze ze oblatany jestes w temacie ... takze czekam na jakies info ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazali nam pic plyn lugolla, oczywiscie kilku "twardzieli" klasowych wylalo go do umywalek w kiblu

To i tak była ściema, dla zmylenia przeciwnika ten płyn. Bo był 2-3 dni po wybuchu.

PS: ja na szczęście nie pamiętam tego ohydnego smaku. Ale jak mi mówią wszyscy, piłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna stronka Eleny - ona była tam chyba ze 2 razy razy nawet z tego co pamiętam.

I w ogóle jeździ w wiele miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo smutne,pamiętam ten dzień byłem na przerwie w szkole podstawowej... :( i potem kazali na pic tran...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...