Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Auto praktycznie w ogóle nie jedzie


luciferion

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

już jeżdzę swoim autem od jakiegoś miesiąca (A4 b5 1.9 TDI 115 kuni). Wymieniłem wszystko co powinienem na początku, czyli paski, oleje, plyny, rozrzady etc.

Pojechalem do rodzicow 350 w jedna strone, wszystko ekstra.

Teraz wróciłem i po drodze spotkały mnie dwa nieszczęścia (które mogą być powiązane):

1) Na zakręcie leżało "coś", czego nie byłem w stanie ominąć, więc przejechałem to między kołami, ale okazało się, że to chyba jakiś kamień był, walło naprawdę mocno w spód, tak, że zaczęło coś stukać, na "szczęście" jakiś 1km od miejsca zdarzenia był mechanik. Stwierdził, że poduszka koło biegów od silnika walnęła. Wymienił tę poduszkę (pokazał mi, to połamana była) i faktycznie stukanie jak ręką odjął. Ale wydawało mi się, że za to w środku jakby mocniej telepotało - większe drgania... Ale z żoną wracałęm, to żona mówi: eeee, wydaje Ci się, bo teraz szukasz problemów, jest jak było. To stwierdziłem, że chyba jo, faktycznie może szukam problemów.

2) przejechaliśmy od tego momentu jakieś 250 km i już*prawie w domu, a tu drogę remontują, a że wyboje były duże, to wrzucam 2-jkę i jadę na samym sprzęgle, nagle auto zgasło... Odpaliło od razu, jak gdyby nigdy nic, to sobie pomyślałem, pewnie źle operowałem sprzęgłem, to zgasło. No, ale teraz przechodzę do sedna, auto od tej pory co tak zgasło w ogóle praktycznie nie jedzie, wrzucam 1-jedynkę, gaz do dechy praktycznie nic się nie dzieje, następnie 2-jka, to muszę się długo trzymać gaz, aby doszło chociaż do tych 2,5k obrotow, 3-jka to samo, 4-rka, to samo, moge cisnąć gaz do samej dechy, a ona praktycznie stoi w miejscu... Słyszę tylko tak jakby powietrze wychodziło, coś jakby delikatnie dmuchawę od klimy włączyć. Jak delikatnie wcisnę gaz, to wydaje mi się, że lepiej się rozpędza, niż bym wciskał do "dechy", w sensie jak mam dociśnięty do dechy gaz, to powyżej 2k już nie chce iść, ale kiedy delikatnie wcisnę gaz, to po woli zaczyna wchodzić na wyższe obroty. Nic nie kopci (z obserwacji z lusterka;)). Udało mi się nawet rozpędzić auto do 120km/h z górki.

Proszę o pomoc w czym może być*problem? Turbina padła? Jak wcisnę delikatnie gaz, to jakby nawet przez mikrosekundę ;) miało kopa, ale po chwili oczywiście jedzie jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdz na początek ic i przewody od ic do turba mozliwa dziuerka gdzies i zacziaga lewe powietrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za odpowiedź. A tak kompletnej lamce, która pierwszy raz w życiu ma diesla, a na samochodach się G zna, to jak byś to wytłumaczył?:D W sensie sprawdzić czy jakiś*kabel nie odpiął się od turbo (najpierw musiałbym zlokalizować;)), jo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego sprawdz przewody gumowe takie dosyc grube (jak przewody idące do chlodnicy od silnika) idące od turbiny do intercoolera i sam intercooler czy nie ma zadnych dziurek i dzy wszystkie opaski dobrze trzymają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemo, dzięki wielkie, miałeś rację. Widocznie uderzenie od spodu w silnik było tak mocne, że spadł ten gumowy przewód:/ (taki od lewej-przód strony patrząc na silnik). Mam tylko nadzieję, że nic więcej się nie stało po uderzeniu od spodu i że ta poduszka jest wymieniona prawidłowo (gość który mi to wymieniał, jakoś tak słabo ogarniał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...