Stopniowe wchodzenie na obroty przy rozruchu na zimnym silniku.

[soul87 62]

Z pewną dozą niepewności chyba mogę potwierdzić że głownym czynnikiem może być tu napinacz łańcucha wałków i własnie jego szybkie napełnienie ciśnieniem oleju...

Wcześniej jak tylko przychodziły zimniejsze poranki to własnie stopniowo wchodził silnik na obroty podczas odpalania.

Parę dni temu wymieniłem uszczelkę pod napinaczem faz , była jeszcze oryginalna, nigdy nie zmieniana i już bardzo zmęczona - ciekła mocno. Po wymianie samej uszczelki o dziwo od tamtego czasu silnik odpala wzorowo...

Moja teoria jest taka że stara uszczelka swoją nieszczelnością powodowała zapowietrzanie układu który zasila olejem napinacz i po odpaleniu chwile trwało zanim napinacz dostał ciśnienie  co powodowało nierówną prace silnika 

Edytowane 27 Października 2018 przez soul87

[Emejcz 76]

Ciekawe. Mam u siebie identyczny objaw. Też tak mi wchodzi na obroty za pierwszym odpaleniem rano.

Bałem się już, że to pęknięta głowica, ale widzę problem jest dość pospolity. Zamówiłem sobie tak czy inaczej tester na płyn aby to zmierzyć. Sprawdzę też tą metodę z upuszczeniem ciśnienia w zbiorniczku po jeździe i opalenie rano z odkręconym korkiem.

Od siebie mogę dodać, że:

-wymieniłem filtr paliwa 
-widać, że odma i zaworek PCV też już były wymieniane

Mierzyłem ciśnienie paliwa. Po przekręceniu kluczyka ląduje na 3 Bar i nie wiem czy tak powinno być. Później trzyma już te 4 bary.

Edytowane 27 Grudnia 2018 przez Emejcz

[soul87 62]

u mnie od wymiany uszczelki pod napinaczem 3 miesiace temu, problem ani razu się nie powtórzył. 

WIęc moja teoria jest taka że objawy są powodowane przez zbyt pożne napełnienie olejem napinacza. 

[dsz25 0]

A tak odnośnie tematu, chwilę nie zaglądałem, bo sytuacja trochę się uspokoiła, ale całkiem nie zniknęła. Generalnie też obstawiałbym, że sytuacja ma związek z ciśnieniem gdzieś, a nie z łańcuchem i podawaniem oleju. Bo to wsześniej się dzieje.

 

[soul87 62]

u mnie do tej pory brak problemu, pomogla wymiana uszczelki pod napinaczem....