A4 B6 1.9 TDI AVF 6 sekundowe opóźnienie startu rozrusznika. FILM

[jackyq163]

Witajcie,
zakładam nowy temat, ponieważ nie znalazłem tematu opisującego mój problem.

Problem polega na tym, że zawsze, kiedy tylko zrobi się trochę chłodniej występuje w mojej A4 B6 1.9 TDI AVF opóźnienie w załączaniu się rozrusznika. Tą sytuację przedstawiam na załączonym filmiku.
Sytuacja wtedy wygląda tak:
1. Uruchamiam rano zapłon przy temperaturze 3.5 'C 00:00:03 sekunda filmu.
2. Międzyczasie szybko gaśnie kontrolka grzania moich nowych świec żarowych.
3. Kontrolki jak i fis są lekko przygaszone aż do 00:00:09 sekundy filmu.
4. Miedzy 9 a 10 sekundą filmu pyka coś jakby jakiś przekaźnik, kontrolki przestają być przygaszone i w końcu mogę przekręcić kluczyk żeby odpalić.

Do czasu pyknięcia tego przekaźnika jeśli przekręcę kluczyk to nic się nie stanie, dopiero jak pyknie ten przekaźnik to rozrusznik zaczyna kręcić.

Skąd takie opóźnienie? Czy w obwodzie rozrusznika jest przekaźnik, którego opóźnieniem steruje komputer?
Skąd aż 6 sekundowe opóźnienie w zimne dni?

https://youtu.be/WhVa_s70t_o

Na filmiku przekręciłem kluczyki na odpalanie dopiero po pyknięciu tego niby przekaźnika ale gdybym to zrobił wcześniej to i tak by się nic nie stało a zaczął odpalać dopiero po tym właśnie pyknięciu.

Pyknięcie przekaźnika na filmiku słychać najlepiej na słuchawkach i głośność na maksa.

Z góry dziękuję za podpowiedzi.

Edytowane 18 Grudnia 2020 przez jackyq163

[lc]

@jackyq163, znalazłeś może przyczynę? U mnie miałem podobne objawy w połowie ubiegłego roku, tyle że odpalał po krótszym czasie niż u Ciebie, a z czasem w ogóle nie odpalał, po czym przy kolejnym przekręceniu kluczyka odpalał, bez żadnej logiki.  Zregenerowałem rozrusznik, wymieniłem kostkę stacyjki i po około tygodniu znowu się zastanowił zanim odpalił i później przez kilka miesięcy wszystko było ok, aż do ubiegłego tygodnia. Sprawdzałem od podszybia do samego rozrusznika przewód idący na rozrusznik, ruszając wiązką i nie ma przerwy w obwodzie, a samochód raz odpalał raz nie, byłem zmuszony przeciągnąć osobny przewód od rozrusznika do stacyjki i odpala za każdym razem, natomiast prawdopodobnie ominąłem w ten sposób jakiś przekaźnik, ponieważ przy pierwszym porannym odpalaniu resetuje mi radio, a jak jest już rozgrzany i ma łatwiej przy odpalaniu to już nie resetuje.

[Muskel1]

Nie ma żadnego przekaźnika między stacyjką a rozrusznikiem. Ze stacyjki z pinu 5/50b idzie czerwono-czarny przewód o przekroju 2,5 mm² do podszybia na brązowe 10 pinowe złącze na pin nr 4. Stamtąd idzie bezpośrednio do rozrusznika na na pin 50 (wzbudzenie). 

Sprawdźcie w podszybiu czy tam się wilgoć nie dostała i czy kontakty są skorodowane. 

Dodatkowo długość świecenia się kontrolki świec żarowych nie odzwierciedla stanu faktycznego. Czas dogrzewania reguluje sterownik silnika na podstawie danych uzyskanych z czujników temp cieczy, i temp. zewn. 

To cykniocie, które słychać może byćvwłaśnie ten sterownik/przekaźnik  świec żarowych (moment rozłączania).

Najprawdopodobniej macia albo wyczerpany akumulator i brakuje energi do jednoczesnego rozruchu i podgrzewania świec, lub nie ma styku (lub jest słaby) na łączeniach (kostka podszybia, stacyjka). 

Edytowane 9 Kwietnia 2021 przez Muskel1

[lc]

2 minuty temu, Muskel1 napisał:

Nie ma żadnego przekaźnika między stacyjką a rozrusznikiem. Ze stacyjki z pinu 5/50b idzie czerwono-czarny przewód o przekroju 2,5 mm² do podszybia na brązowe 10 pinowe złącze na pin nr 4. Stamtąd idzie bezpośrednio do rozrusznika na na pin 50 (wzbudzenie). 

Sprawdźcie w podszybiu czy tam się wilgoć nie dostała i czy kontakty są skorodowane. 

To dobrze, że nie ma żadnego przekaźnika, bo już miałem podłączyć przewód od rozrusznika właśnie na podszybiu zamiast bezpośrednio przy stacyjce, żeby nie ominąć ewentualnego przekaźnika. To co może powodować reset radia przy pierwszym rozruchu? Wcześniej (tzn. przed przeciągnięciem tego przewodu bezpośrednio ze stacyjki do rozrusznika) nic takiego się nie działo. Aku nowe, automat i szczotki nowe, kostka stacyjki wymieniona.

[Muskel1]

Moja teoria:

Masz gdzieś skorodowane kontakty prowadzące z zacisku 30 (stały plus z aku). Zakładając bypass na rozrusznik przyczyniłeś się do tego, że auto jednocześnie pobiera duży prąd na rozrusznik i dogrzewanie świec. W tym momencie w pewnym miejscu chwilowo go brakuje (bo jest za słaby styk), co prowadzi do chwilowego (otwarcia obwodu) rozłączenia tego stałego plusa ( zacisk 30), który  odpowiedzialny jest min. za podtrzymanie pamięci. 

[Muskel1]

Chociaż czekaj, jest jeden przekaźnik rozrusznika. W podszybiu J266, to ten oznaczony nr 4. Jest to inhibitor rozrusznika oraz odpowiedzialny za światła wsteczne. 

Nie wiem, dlaczego na schemacie nie jest uwzględniony. To mnie zmyliło z tropu. Dopiero na innej stronie schematu jest pokazany. 

[lc]

Dziękuje za podpowiedzi.

Czyli najlepiej wpiąć się za podszybiem w czerwono-czarny o ile nie ma problemu w samym przekaźniku lub między przekaźnikiem, a stacyjką. Z dostępem do pokrywy na podszybiu jest problem, ponieważ tak skorodowały te śrubki, że pierwsze dwie jak usiłowałem odkręcić, to łby zostały mi w kluczu.

 

[Muskel1]

Musisz jakoś spróbować się tam dostać (rozwiercić śrubki może). Możliwe, że ten przekaźnik jest uszkodzony lub może korozja się tam dostała. 

[lc]

Po dłuższych bojach z tematem, problem rozwiązany. Przyczyną była minimalnie luźna nakrętka na przewodach idących z aku nad pedał sprzęgła. Max 1/4 obrotu nakrętki.

[jackyq163]

W dniu 31.08.2021 o 20:42, lc napisał:

Po dłuższych bojach z tematem, problem rozwiązany. Przyczyną była minimalnie luźna nakrętka na przewodach idących z aku nad pedał sprzęgła. Max 1/4 obrotu nakrętki.

@lc masz może zdjęcie z dokładną lokalizacją tego przewodu, lub mógłbyś go opisać? U mnie nadal problem występuje.