Siumkaj Opublikowano 21 Stycznia 2023 Opublikowano 21 Stycznia 2023 Cześć. Przed świętami Bożego Narodzenia wywaliło mi błąd, że akumulator się nie ładuje. Pierwsza myśl - siadł alternator. Dojechałem na parking, umówiłem się na wizytę u najbliższego w miarę pozytywnie ocenianego auto-elektryka w okolicy. "Fachowiec" stwierdził, że padły szczotki, regulator i chyba tyle co pamiętam mówił, że wszystko naprawił wziął 450zł za naprawę i dał mi gwarancję "słowną" na naprawę i stwierdził, ze auto jest w bardzo dobrym stanie pod względem elektryki (Mówił, że udało mu się wymienić szczotki i regulator o dziwo bez wyjmowania alternatora) i po 2-3 tygodniach znowu wywaliło mi ten błąd. Dałem rade jeszcze do niego dojechać na samym aku, bo byłem w pobliżu. To wszystko działo się wczoraj w piątek ok. 11 odstawiłem mu auto i o 15 dzwoni, że nie da rady teraz tego zrobić dopiero w poniedziałek, bo o ile dobrze usłyszałem to wypaliła się czy zepsuła jakaś dioda alternatora. Powiem szczerze, że słabo się znam na mechanice, ale skoro gość wcześniej niby wymieniał te szczotki i regulator w alternatorze i twierdził, że auto jest w dobrym stanie pod względem elektryki to czy on teraz coś nie kręci?
Adam35 Opublikowano 7 Lutego 2023 Opublikowano 7 Lutego 2023 Jaki kolego masz silnik? Ja też przerabiałam ten temat, jestem mechanikiem i też sam zmieniam takie rzeczy, ale takich rzeczy jak dioda w mostku nie sprawdzę sam, tylko muszę już zawozić alternator na stół do sprawdzenia,bywa tak że zrobi się jedno w alternatorze a padnie drugie, złośliwość rzeczy martwych niestety.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się