Łukasz P Opublikowano 21 Maja 2007 Opublikowano 21 Maja 2007 No to mam malutki problem. Od 5 dni moje autko jakoś nie ma ochoty na równomierne wkręcanie się na obroty, wygląda to tak jakby go coś blokowało ja mu w gaz a on niby przyspiesza a potem się strasznie zamuli. Ogólnie cały się jakoś zamulił nie mówię już o tym żeby przyspieszyć np od 110 - to wtedy mam wrażenie że zamiast przyspieszyc on się dusi. Świece, kable, kopułka i palec wymienione w sobotę, a problem pozostał. Może ktoś wie o co chodzi? Do elektryka aż się boję podjechać bo u nas to tacy fachowcy że .... . Ostatnio jak mialem sprawdzane autko to stwierdzono (pod koputerem) że jest jak nówka, wszystkie parametry w super normie i że aż dziw przy takim przebiegu. (250 tyś.). Z góry wielkie dzięki za pomoc. Zaznaczę że prawie w ogóle nie jeżdżę na gzie - jakoś nie mam przekonania do tego rodzaju zasilania - mimo że nigdy nie miałem z nim problemu.
Gość spedyt Opublikowano 21 Maja 2007 Opublikowano 21 Maja 2007 Ostatnio jak mialem sprawdzane autko to stwierdzono (pod koputerem) że jest jak nówka, wszystkie parametry w super normie Przydała by się ponowna wizyta i podpięcie VAG-a, to że wcześniej nic nie wykazało nie znaczy że teraz nie wykaże, tym bardziej że masz problem z silniczkiem
wiki Opublikowano 21 Maja 2007 Opublikowano 21 Maja 2007 dobrze że gazu nie używasz GAZ TO ZŁO !, choć jak widzisz potafi mieszać nawet nie używane podepnij pod VAGA i będziesz wiedział na czym stoisz
kapel22 Opublikowano 25 Maja 2007 Opublikowano 25 Maja 2007 Moim zdaniem musisz wy... katalizator bo jest zapchany... Zamiast niego załóż strumienice i będziesz miał spokój na dłużej. proszę uzupełnić profil
lukaszek13ns Opublikowano 25 Maja 2007 Opublikowano 25 Maja 2007 Tak jak kolega kapel22 pisze moze byc to wina katalizatora moze byc zapchany. Mialem podobny przypadek w oplu auata nie dalo sie rozpedzic ujechalem kawalek i gasl, nawet na wolnych obrotach go mulilo. Sprawdz katalizator jesli wszystko z nim w porzadku to tylko VAG ratuje.
Gość Kaziu_Wichura Opublikowano 25 Maja 2007 Opublikowano 25 Maja 2007 dobrze że gazu nie używasz GAZ TO ZŁO ! bla bla bla - tyle mam na ten temat do powiedzenia. Sorry ale nie mogłem się powstrzymać Zamiast niego załóż strumienice i będziesz miał spokój na dłużej. kolego pojęcia nie masz to lepiej nic nie pisz... . Kopary opadają. Co do tego, że jest to wina katalizatora masz najprawdopodobniej rację. Łukasz P masz problem z odpaleniem po dłuższym postoju np. może on się przejawiać taki sposób, że zaraz po odpaleniu ruszasz a autko zaczyna się dusić. Sprawdź błędy vagiem - jeśli nic nie wywali wina będzie po stronie katalizatora zapewne (lub innej niedrożności wydechu).
fordenir Opublikowano 26 Maja 2007 Opublikowano 26 Maja 2007 No to chyba po katalizatorze. U mnie występowało dzwonienie na wolnych obrotach jak zajrzałem do kata to się okazało że ta cała ceramika jest oberwana i się kręci jak karuzela i czasem ten plaster miodu obracał sie poprzecznie do wylotu spalin i auto nie chciało przyspieszać. Kat wywalony wstawiona nowa plecionka i coś w rodzaju niby strumienica ale w środku nie ma to żadnych łusek lub szczelinek tylko zwykłe otworki i jakiś watowy wkład między rurą przelotową a zewnętrzną-to chyba jakiś zwykły tłumiczek i autko jedzie lepiej. Ale mam teraz świerszcza w okolicy tej plecionki coś mi ona świerszczy jak silnik jest obciążony lub dodaje gazu. Wku.... mie to. Czy może wina leży w długości lub jakości tego łącza elastycznego? Pozdro.
Łukasz P Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Opublikowano 26 Maja 2007 no i się stało - autko padło całkowicie. Pojawiły się problemy dodtakowe jak np. samochód nie chce zgasnąć, tzn po wyłączeniu zapłonu próbuje zapalić sie z powrotem. Opisuję tu zaszłości bo wszystkie problemy rozwiązane!!!!! ale tylko tak może komuś się przyda. Po założeniu tego wątku auto następnego dnia w ogole nie chciało jechać dusił sie itp. dodając gazu zaczął strzelać prykć, dosłownie koszmar. Jak miałem go zgasic to on nie bardzo miał ochotę- próbował samoczynnie wskoczyc na obroty (kluczyk wyłączony, zapłon odcięty a on dalej próbuje pracować). Podjechałemn do naprawde dobrego elektromechanika (cała operacja naprawy auta kosztowała mnie 80,00 zł). no i zacząłem wysłuchiwać przekleństw etc.etc. Okazało się że autko było kompletnie rozregulowane, żaden parametr nie trzymał swoich założeń, wtrysk nieodpowiednio ustawiony, przepustnica rozregulowana, fuul błędów. Elektromechanik stwierdził że to wina zainstalowania w samochodzie gazu (mimo że naprwdę żadko na nim jeżdżę- wprost odwrotnieproporcjonalnie niż zalecają - tyle tylko by czsem se pochodził na gazie). Ujął to w ten sposób że na gaz są dobre kuchenki i zapalniczki porównując gaz w samochodzie do wojaska którym kieruje jeden dowódca (komputer silnika) i nagle dostajemy drógiego dowódcę (komputer gazu) i dalej nie trzeba mówić co się dzieje- stwierdził że silnik prędzej czy później zgłupieje (zaznaczam że gaz dobrze wyregulowany). no i wszytsko jakby wróciło do normy autko pali jak powinno, dynamicznie przyspiesza i w ogóle git (jak na 1,6). Ale no właśnie - został jeden problem autko dalej po zgaszeniu próbuje się samoczynnie odpalić - ludzie co jest. Elektromechanik z bogatym doświadczeniem i po ponownym sprawdzeniu wszytskiego i wykluczeniu w tym zakresie inastalacji gazowej (istniało założenie że parownik lub ktorys zawór jest nieszczelny i podaje po zgaszeniu na wtrysk troche gazu stąd samozapłon) ustalil i naprawił zawór zwrotny z filtrem węglowym który po prostu nawali, podawał na wtryski po prostu zassane paliwo i stąd samozapłon. Naprawa zaworu polegała na zrobieniu w rurce przed tym zaworkiem dziurki zapchaniu rurki kulka by nie zasysac zbędnie paliwa no i odłączył owy zaworek. Teraz autko śmiga i śmiga bez problemów. Na koniec mała riposta - w kolejce u tego elektromechanika już czekało kolejnych parę aut z objawami podobnymi do moich - wszystkie pojazdy z grupy VW zagazowane (saeta, kolejne A4, passat). N ie mówię że gaz jest dobry czy zły - ocenicie sobie to sami. Ja dalej lecę śmigać moim czarnym A4. pozdrawiam i dziękuje wszystkim za pomoc i wypowiedzi-szczerze doceniam.
Gość spedyt Opublikowano 26 Maja 2007 Opublikowano 26 Maja 2007 Jednak tak jak proponowałem wizyta u mechaniora pomogła Po prostu trafiłeś na wadliwie zamontowaną instalację Dobrze że już wszystko naprawione
Łukasz P Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Opublikowano 26 Maja 2007 Jednak tak jak proponowałem wizyta u mechaniora pomogła Po prostu trafiłeś na wadliwie zamontowaną instalację Dobrze że już wszystko naprawione nie nie instalacja w żaden spoób nie jest wadliwa - tu się nie zgadzam - założona profesjonalnie i chyba dobrej klasy (landi) -sporawdzając jej parametry wszystko oki - no ale nie oszukujmy się nawet jak jest wszystko dobrze wyregulowane to i tak np wskazania komutera gazu i silnika będą się różniły - nie da się super perfekcyjnie zgrać dwóch różnych systemów które działają na innych zasadach. Dobra przyznam się szczerze że pewnie sam po części się przyczyniłem do takiego stanu rzeczy (teraz tak sobie myślę), gdyz jakiś czas temu na trasie konin - warszawa pędziłem na gazie 180 km/h a wiem że na takim źródle zasilania lepiej nie forsowac silnika.P.S. A czemu jechałem na gazie? nie wiem co mi wtedy odbiło?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się