[B5 AFN] Uszkodzony wąż od pompy wody i wywaliło płyn...

[author0928 0]

Jak w temacie... Wracając dzisiaj do domu w pewnym momencie jakieś 400 metrów od domu zapaliła mi się kontrolka od wody... Stanąłem podniosłem maskę i w zbiorniczku było poniżej minimum więc zamknąłem żeby jeszcze dojechać do domu.... Temp na blacie nie wzrosła mi ani na moment tylko cały czas równe 90 stopni, a te 400 metrów to droga szutrowa więc jechałem na jedynce max 1500 obr/min... Po zajechniu do domu przegazowałem go ze 2 razy że by zobaczyć czy nie kopci czy woda nie poszła przez uszczelke do oleju ale było ok... Zgasiłem silnik podniosłem maskę a w zbiorniczku suchoty i wywaliło cały płyn... Okazało się że walnął wąż idący z pompy wody do trójnika który rozgałęzia na chłodnice oleju i króciec na głowicy... Jutro wymienie wąż i zaleje płyn, ale mam pytanie czy w związku z tym iż nie miałem płynu w układzie na takim odcinku jazdy mogło dojść do przegrzania głowicy ?? Temp cały czas miałem 90 st ale jeśli nie było płynu to czujnik mógł pokazywać tyle samo ?? Auto po przegazowaniu nie kopciło, ale zaniepokoiło mnie to że na bagnecie u samej góry miałem kilka przeźroczystych małych kropel za pierwszym razem... później po włożeniu bagnetu już ich nie było a konsystencja oleju ładna i na korku nic nie ma od spodu... Co o tym myślicie ?? Wiem że jutro się wszystko okaże ale nosi mnie, a dziś niedziela i nie podłubie

[SotoM 20]

będzie wszystko w porządku nie stresuj sie. jeśli temp nie poszła do góry to nie masz co sie martwic ważne ze nie skoczyło ci do 130stp. na 100% nie zgubiłes całego płynu... zresztą jak będziesz zalewał układ to sam zobaczysz ile wejdzie - jakos 6,5L wchodzi do całkowicie pustego układu.

[vauxhall95 1]

no ja bym dal wzmianke,ze jak mi pasek strzelil to bylo rowno 90stopni a temp prawie 110.Takze rownie dobrze mogl miec 120stopni.Niewiadomo ile jechales bez chlodzenia jesli faktycznie te 400metrow to bedzie OK

[author0928 0]

Wszystko git... zalałem, weszło nie całe 5 litrów płynu, odpowietrzyłem i pojechałem od razu w trasę... Po zrobieniu 300 km poziom płynu bez zmian, oleju nie ma, a i w oleju nie ma płynu. Zaintrygowało mnie jednak że gdy pociągnąłem na autostradzie do 210 km/h temp zaczęła mi wzrastać i po osiągnięciu 100 stopni zwolniłem do 170km/h i wszystko wróciło do normy, ale to już w innym wątku...

[SotoM 20]

to moze byc jeszcze układ dobrze nieodpowietrzony...wczesniej tak nie było?? chyba dawno nie rozwijałes takich predkości...

od wszelkiego złego podepnij sie pod kompa i porównaj temp chlodzenia.jaka pokaże ci komp a jaka blat...

[author0928 0]

Nigdy nie jeździłem po autostradzie i nawet nie wiedziałem że ta landara tyle poleci bo tutaj max co udało mi się na krótkich odcinkach wyciągnąć to nieco ponad 180... Ale nigdy nie było takiego upału jak dziś noi wtedy było równe 90 stopni... Temp raczej się zgadza bo ostatnio robiłem logi i pokazywało coś ok 92 stopnie...... Niby czytam inne posty i piszą że może to być termostat ale hmmm trudno powiedzieć... Narazie się tym nie przejmuje bo może to rzeczywiście jeszcze układ może się odpowietrzyć a ja itak narazie nie planuje jazdy po autostradzie...

[SotoM 20]

moze też byc wina korka w zbiorniczku...

[Stolkien 0]

mi podobnie się stało ale nie 400 metrów od domu ale 1800Km w Bułgarii. uchwyt od wentylatora pękł na jednym ramieniu z trzech i walił o chłodnice aż wywalił dziurkę. płyn wywaliło do warsztatu ok. 1km. dolałem wody na max i ogień. dojechałem ten kilometr już nic nie było wody a temp. nie wzrosła ani grama. (skończyło się tak) 1000zł naprawa w warsztacie w Bułgarii i 1000 za wymianę uszczelki w Polsce. bo od tamtej Pory brał płyn.ale to już Historia i nie mam już tego auta. a był to Passat B5Lift 130Km 1.9TDI