Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 1Z] Notorycznie psujący się lewy przegub.


Sakul

Rekomendowane odpowiedzi

Witam koledzy mam nadzieję, że coś poradzicie. Mnie juz szlag trafia, odkąd posiadam swoją A4 B5 a mam ją prawie 4,5 roku regularnie co kilka miesięcy wymieniam lewy zewnętrzny przegub (ten skrętny). Żeby było śmieszniej, prawy ani razu nie widział mechanika, tylko ten lewy cały czas. Typowe objawy, grzechotanie przy lekko skręconych kołach, przetestowałem już kilka przegubów i nie wiem co robić. W październiku wymieniłem na Spidana i też go szlag trafił, w sobotę usłyszałem złowieszczy stukot. :wallbash: :wallbash: :wallbash: :wallbash: Może wy macie jakąś teorię.

[mod]Proszę używać prefixów kolejne wątki polecą do kosza[/mod]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to naprowadzi Cię na jakiś trop, ale ja kiedyś miałem taki przypadek że moje poprzednie auto (astra I) było po porządnym dzwonie w lewy bok, i chłopaki blacharze prawdopodobnie zrobili straszną fuszerkę tzn. wyciągając ten uderzony bok źle ustawili punkty mocowania skrzyni biegów i przeguby leciały jeden za drugim, pozatym auto nie trzymało trakcji i takie tam...

A może miałeś takie szczęście że trafiły Ci sie strasznie lipne przeguby, do tego nie oszczędzasz auta np ruszasz ze zrywem przy skręconych kołach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, samochód miał malowany tylko przedni ale prawy błotnik (wiem bo mierzyłem miernikiem), reszta samochodu oryginalny lakier więc chyba nie miał żadnego porządnego dzwona. Staram się nie ruszać ostro (chyba wtedy to po dwa bym wymieniał ale prawego jeszcze nie ruszałem) i wydaje mi się, jeżdże w miarę spokojnie. Ściągać go nie ściąga. Jedyne co to chyba lipne przeguby, bo ja już nie mam zielonego pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, to ojca i mój kolega, poza tym świetny fachowiec, ojciec też innego nie uznaje. Zarówno osobówki i nasze ciężarówki tylko u niego są naprawiane od przeszło 6 lat i dotychczas wszystko było w najlepszym porządku. Nie wiem czy może z półosią coś nie tak, lub całą piastą koła (gniazdem przegubu)? Jeszcze trochę się pomęczę, a potem po ślubie i tak coś nowszego trzeba będzie kupić. :kox:. Oczywiście tylko i wyłącznie Władczynię pierścieni :notworthy: :notworthy: :notworthy: :notworthy: :notworthy:

OT do OLA_GDA :hi:

Ta twoja B7 to 3.0 w TDI? Właśnie za czymś takim się oglądam, jak możesz to napisz coś o niej na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,sprawdź czy półoś jest nie skrzywiona,jak będzie miała bicie to i przegub ucierpi :cool1: (znałem taki przypadek)

Może warto spróbować wymienić i półoś. :mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,sprawdź czy półoś jest nie skrzywiona,jak będzie miała bicie to i przegub ucierpi :cool1: (znałem taki przypadek)

Może warto spróbować wymienić i półoś. :mysli:

Dobrze kombinujesz :mysli: też się nad tym zastanawiałem, no cóż coś trzeba z tym fantem zrobić. Dzięki wszystkim za dotychczasowe rady. :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego to że masz ogrinalny lakier na lewym błotniku nie jest wcale oznaką że samochód nie był bity

Nie napisałem, że mam oryginalny lakier na lewym błotniku, tylko że za pomocą miernika okazało się iż lakier na całym samochodzie oprócz prawego błotnika grubość lakieru mieści się w fabrycznych normach od 80 do 160 - 200 mikronów. Nie każdy samochód jeżdżący po polskich drogach musi być składany z dwóch. Jeśli ja trafiłem na samochód, w którym tylko jeden element karoserii ma grubość powłoki do 600 mikronów to nie mam powodów twierdzić, że samochód to składak lub był zawinięty na drzewie. Drobna stłuczka to żaden defekt. Znam się trochę na malowaniu, i powiem że żaden lakiernik nie położy idealnie równo powłoki o grubośći do 200 mikronów, chyba że ma idealnie proste elementy nie wymagające szpachlowania. Idąc tym torem blachy musiałyby być idealnie gładkie, prosto spod stampingu. Polecam miernik przy kupowaniu samochodów, mimio że to dośc drogie urządzenia, nie mówie tu o śmiesznych urządzeniach za 150-300 złotych. :hi: Ale, temet traktuje o przegubie więc twój post raczej troche nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

OT. co do błotnika wystarczy kupić błotnik od używanego z tym samym kodem lakieru, wtedy chyba nie będzie znać czy był dzwon.

A jeśli chodzi o przegub miałem to kiedyś w innym aucie, ale wina okazały się "chinśkie" przeguby. Założyłem SKF i do dziś dnia chodzi.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

OT. co do błotnika wystarczy kupić błotnik od używanego z tym samym kodem lakieru, wtedy chyba nie będzie znać czy był dzwon.

to coraz modniejsze wsrod handlarzy, nawet szyby kupuja uzywane bo kupujacy sie uczepili ze jak jest szyba z dobrego roku to niewymieniana...

itp itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...