Taką gwarancję rozruchową można sobie gdzieś wsadzić. Sprzedający ci napisze, że jak wysyłał był sprawny i możeś się dochodzić. Poza tym nawet jak trafisz na uczciwego, który przyjmie zwrot, to i tak będziesz kupował kolejny i pewnie kolejny. Szkoda czasu i nerwów, o pieniądzach, które można stracić już nie wspomnę.
Sezon powoli przemija. W tym roku pocisnąłem babcią na przełęcze alpejskie, potem Garda, Como i Słowenia w drodze powrotnej. Pozdrawiam motocyklistów. ??