ja pamietam jeszcze z czasow praktyk w ASO Opla jak z magazynu dostawalem klocki na zmiane to dorzucali mi takie male tubki ze smarem wlasnie do nasmarowania jarzma w miejscu styku z zaciskiem. smar ten byl jak zwykly smar maszynowy, ciemnobrazowy i podobnej konsystencji.
pozniej wszedzie gdziekolwiek mialem do czynienia z hamulcami, a wlasciwie z ich wymiana, do ewentualnego przesmarowania prowadnic uzywalem zwyklego smaru maszynowego (tego brazowego) a na jarzmo psikalem smarem miedzianym w sprayu WURTHa i nigdy nie mialem problemu zeby sie cos zapieklo...
a kazdy i tak zrobi po swojemu