Skocz do zawartości

ArapahoVmax

Pasjonat
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ArapahoVmax

  1. Nie chcę się czepiać, ale.... Po pierwsze, nie napisałem, że to norma, tylko 'w normie' (w domyśle, mieści się w dopuszczalnej tolerancji podawanej przez producenta), a po drugie bicie na piaście jest 0,2mm a nie 0,02mm i generuje bicie na tarczy 0,3mm. A teraz do meritum, jakieś pomysły gdzie szukać przyczyny, bo to, że muszę zniwelować to wiem i stąd ten post. P.S. Zrobiłem już 1000km i niema ani odczuwalnego bicia przy hamowaniu, ani przy przyspieszaniu, nie ściąga, nie słychać, by klocki ocierały o tarcze.... coraz bardziej zastanawiam się, czy walczyć "z wiatrakami", czy dać sobie narazie spokój i czekać na rozwój wypadków.... Pozdrawiam, A
  2. Witam, Panowie i Panie, proszę o pomoc i sugestie. Co prawda przed chwilą ktoś poruszał pod9bny temat, ale uważam, że mój jest odosobniony, stąd nowy temat. Podczas wyjazdu wakacyjnego zauważyłem, że TYLKO przy hamowaniu z większej prędkości szarpie mi kierownicą i całym autem. Po powrocie do domu w pierwszej kolejności wyczyszczona powierzchnia styku tarczy z piastą (było trochę rdzy) i problem nie znika. W związku z tym zostały wymienione tarcze na nowe ATE. Bicie w trakcie hamowania znika jednak po około 2 dniach z prawego koła dochodzą regularne piski ocierającego klocka o tarczę. Niestety dopiero w tym momencie mechanik decyduje się na pomiary czujnikiem zegarowym, który wykazuje bicie tarczy 0.3mm a samej piasty 0.2mm. W związku z tym wymieniona została sama piasta a stara trafiła na pomiary i wykazała 0.02mm bicia, czyli w normie. Podczas gdy pisata była na pomiarach, na nowej w trakcie jazdy również słychać popiskywania klocków ocierjących się o bijącą tarczę. W tej sytuacji dokupiłem łożysko SKF i założyłem na starą piastę (tą zmierzoną, która po pomiarach poza austem wykazywała 0.02mm bicia).W tym samym czasie zmierzona tarcza poza samochodem wykazuje 0.02mm czyli również w normie. Po złożeniu na aucie piasta wykazuje 0.2mm bicia a z tarczą 0.3mm bicia, czyli wymiana piasty, łożyska oraz tarczy nie miało żadnego wpływu na wynik, mimo, że pomiary pokazują, że wszystko jest proste i mieści się w normie. Oczywiście w międzyczasie zacisk wyczyszczony, sprawdzony, klocki nowe ATE, felgi proste, wyważone, opony nowe. Dodam, że auto nie uczystniczyło w żadnej stłuczce. Mało tego, w zimę wpadłem w poślizg i uderzylem bokiem o krawężnik, ale LEWĄ stroną, która przy okazji wykonywania pomiarów prwaej strony została zmierzona i wszystko mieści się w normie. Pomocy, 2 mechaników rozkląda ręce, nie mają pomysłu skąd pochodzi bicie. Poruszana była kwestia przegubu wewnętrznego i półosi, ale doszli do wniosku, że bicie występowałoby również przy przyspieszaniu, a tego niema. W chwili obecnej niema odczuwalnego bicia na kierownicy w trakcie hamowania, ale obawiam się, że przy takich odchyłkach zaraz powróci. Pozdrawiam i liczę na merytoryczne opinie. Arapaho
  3. Nie wiem jak w BPW, ale do mojego BLB nowy EGR kosztuje 450,-pln i +/- tyle samo biorą tunerzy za wyprogramowanie z komputera. Pewnie zależy to też od 'okolicy'. Ja zaślepiłem sam, a wyprogramowanie miałem po znajomości i kosztowało mnie 200,-pln. Czkawki ustały, szarpanie na jałowym zrobiły się bardzo delikatne i niezauważalne, dymienie ustało, spalanie spadło.
  4. Miałem zupełnie to samo, tylko ja wstawiłem pełną kryzę. Do 2-2,5 tys brak przyspieszenia, potem nagły strzał i kupa czarnego dymu. Dodatkowo wywalało błąd przepływomierza. Nie wiem jak to jest do końca i się nieznam, ale tuner coś mi tłumaczył, że komputer wariuje, bo przy depnięciu dostosowuje ilość powietrza biorąc pod uwagę prawidłowy przelot spalin przez EGR.. Gdy masz kryzę, przy ostrzejszym depnięciu dostaje za mało powietrza i stąd czarna chmura (tyle pamiętam, ale mogłem coś przeinaczyć). Generalnie u mnie pomogło wyprogramowanie zaworu EGR i teraz nic nie przydymia. I jeszcze jedno.... minął miesiąc od założenia kryzy i wyprogramowania EGR.... zrobiłem sporo kilometrów i muszę przyznać kolegom rację.... spalanie faktycznie spadło.... ;-)
  5. W końcu wczoraj wybebeszyłem EGR-a z auta. Okazało się, że okrągła blaszka w zaworze nie trzyma się trzpienia i luźno lata o jakieś ćwierć obrotu. Zrobiłem na szybko kryzę, ale zauważyłem, że blaszka zaworu przy pełnym otwarciu wystaje dość sporo poza obrys korpusu, więc na 100% bedzie blokować się o kryzę. W tej sytuacji otworzyłem pokrywkę, gdzie są zębatki i usunąłem środkową, by zawór w ogóle się nie otwierał. Niestety po złożeniu wszystkiego okazało się, że auto straciło moc - tak, jakby nie załączało się turbo. Skończyło się na programowym wyłączeniu EGR + kryzie. Auto teraz lata jak ta lala.... ;-) Teraz obserwuję spalanie ;-)
  6. A gdzie w tym modelu jest przepływka? Bo wydawało mi się, że zaraz za filtrem powietrza? Dlatego mnie dziwi, jak zasyfiony EGR może mieć wpływ na przepływkę, skoro 'dzieli' je turbo i intercooler? No nic, czeka mnie gruntowe czyszczenie zaworu EGR i wtedy się zobaczy. A moje pytanie (a raczej prośba) w sprawie wykonania dla mnie zaślepki zaworu EGR do BLB jest wciąż aktualne ;-)
  7. Zaczeło się od 'czkawki' przy delikatnym przyspieszaniu na drugim biegu. Potem zwróciłem uwagę, że gdy ostro przycisnę na jedynce i dwójce puszczał dosyć intensywny siwy dym. Raz też mi się zdarzyło, że gdy manewrowałem na parkingu puścił parę razy intensywnego czarnego "bąka". Po lekturze z forum, moje podejrzenia padły na zawór EGR. Długo nie myśląc, odłączyłem wtyczkę z zaworu i wszystko momentalnie mu przeszło. Do tego zauważalnie zrobił się dużo 'żywszy' na jedynce i dwójce. Jeżdżę już tak kilka dni i ani nie przydymia, ani niema czkawki, dlatego myślałem nad programowym wyłączeniem zaworu. Jednak dziś podzwoniłem po kilku tunerach i cena mnie lekko zniechęciła, biorąc pod uwagę koszt nowego zamiennika, kwota 400,-pln wydaje się delikatnie za wysoka. Dlatego też zapytałem o Cię o kryzę do BLB, bo sam niemam niestety ani warunków, ani czasu by ją zrobić. Czy któryś z szanownych kolegów, mógłby mi wyjaśnić pewną rzecz. Otóż po miesiącu jeżdżenia z odłączonym zaworem EGR, wybrałem się w trasę (jeżdżę tylko po mieście - wiecznie zakorkowanym), więc pomyślałem sobie podepnę spowrotem zawór, jest okazja przegonić i 'przedmuchać' układ na autostradzie. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Po pokonaniu ponad 100km całkiem ostrym tempem zjechałem do Łodzi i zauważyłem, że auto prawie w ogóle nie ma mocy. Turbo jakby załączało się dopiero od ok. 2600-2800 obrotów (na trasie tego nie zauważyłem, bo obroty były przeważnie ponad 3000). Wcześniej nic się nie dzieje, a przy wciskaniu pedału w podłogę zostawia za sobą czarny dym, a używanie biegu 4, 5, 6 przy mniejszej prędkości jest praktycznie nie realne. Podłączyłem program Torque i okazało się, że pojawił się błąd P0101 - błąd przepływomierza. Na powrót odłączyłem kostkę od EGR i wszystko wróciło do normy. Błąd P0101 wykasowałem i więcej się nie pojawił. Moje pytanie brzmi, co ma wspólnego przepływomierz z EGR w tym konkretnym przypadku? Dodam, że gdy zaczęły się problemy z poszarpywaniem i przydymianiem zanim odłączyłem EGR, błąd przepływomierza się nie pojawiał.
  8. Może się mylę, ale i tak nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem, że "częściowe zasilanie silnika spalinami nie ma to praktycznie znaczenia dla sprawności procesu spalania," bo gdyby tak było, nie miałoby sensu aby zawór się zamykał przy większym obciążeniu, tylko powinien cały czas podawać spaliny do komory spalania. Skoro zostało to rozwiązane tak, że zawór odcina spaliny przy zapotrzebowaniu na 'moc', w takim razie muszą mieć wpływ na sprawność procesu spalania. Nie chcę się czepiać , ale wyłapałem pewną nieścisłóść ;-), raz piszesz, że "Przy małym obciążeniu i tak jest duży nadmiar tlenu w spalinach" , a w kolejnym poście " Jak jedziesz delikatnie to powinien on bardzo dokładnie regulować ile spalin idzie do recyrkulacji żeby nie przekroczyć ich dopuszczalnej zawartości i doprowadzić do niedoboru tlenu. Jak daje ich za dużo , to silnik zaczyna się dławić czkać i pusczać bąki (jak nie Ma DPF-a ) .... ;-)
  9. Skąd w takim razie zauważalna poprawa w zbieraniu się auta, odnotowana przez chyba wszystkich stosujących kryzę? Widać mieszanka powietrzno-paliwowa 'wzbogacona' o spaliny zauważalnie przymula auto, czyli jednak sprawność procesu spalania jest wyraźnie gorsza.
  10. Hmmmmm, ktoś tu wcześniej pisał, źe spalanie mu spadło. U mnie zaobserwowałem wzrost spalania, tak jak u kolegi Maćka. Wydaje mi się, że będzie to uzaleźnione od "typu" jeżdzenia. Jeśli ktoś robi tylko trasy, spalanie powinno być takie samo, bądź delikatnie spaść. Jeśli ktoś duźo jeździ po mieście, często stoi, spalanie może wzrosnąć z prostego (na moją logikę) powodu. Do tej pory, silnik był 'karmiony' powrotnymi spalinami, więc komputer musiał wtryskiwać mniejszą dawkę paliwa by utrzymać odpowiednią mieszankę powietrzno-paliwową. Odkąd silnik karmiony jest czystym, świeżym powietrzem, komputer musi podawać odpowiedniowio większą dawkę paliwa, adekwatną do podawanego powietrza do cylindra - stąd zwiększone spalanie. Od razu uprzedzam, że nie jestem mechanikiem i jest to tylko moje gdybanie, więc jeśli ktoś uważa inaczej, niech pisze.... ;-)
  11. Powinna się zapalić, ale nie od razu. U mnie zapala się dopiero po kolejnym odpaleniu silnika.
  12. Wstępnie rozmawiałem z doradcą (notabene dobrym znajomym - więc mi nie ściemnia) i twierdzi, że jeśli diagnostyka nie wykaże błędów, to za bardzo niema jak zaworu reklamować - ale to tylko szybka rozmowa przez telefon. Jestem z nim na dniach umówiony, więc może coś wykombinuje i wtedy poinformuje o rozwoju sprawy.
  13. Sęk w tym, że dokładnie rok temu był wymieniany bezpośrednio w ASO Audi....
  14. Zaczeło się od 'czkawki' przy delikatnym przyspieszaniu na drugim biegu. Potem zwróciłem uwagę, że gdy ostro przycisnę na jedynce i dwójce puszczał dosyć intensywny siwy dym. Raz też mi się zdarzyło, że gdy manewrowałem na parkingu puścił parę razy intensywnego czarnego "bąka". Po lekturze z forum, moje podejrzenia padły na zawór EGR. Długo nie myśląc, odłączyłem wtyczkę z zaworu i wszystko momentalnie mu przeszło. Do tego zauważalnie zrobił się dużo 'żywszy' na jedynce i dwójce. Jeżdżę już tak kilka dni i ani nie przydymia, ani niema czkawki, dlatego myślałem nad programowym wyłączeniem zaworu. Jednak dziś podzwoniłem po kilku tunerach i cena mnie lekko zniechęciła, biorąc pod uwagę koszt nowego zamiennika, kwota 400,-pln wydaje się delikatnie za wysoka. Dlatego też zapytałem o Cię o kryzę do BLB, bo sam niemam niestety ani warunków, ani czasu by ją zrobić.
  15. ArapahoVmax

    Przestał odpalać

    Co ciekawe kręcił w miarę normalnie, tylko nie odpalał. Wiadomo, że nie aż tak żywo jak przy dobrym akumulatorze, ale też nie mozolnie jak przy totalnie rozładowanym. Do tego nie było mrugających kontrolek, więc w pierwszej chwili nawet nie podejrzewałem, że to może być aku. Nawet całonocne ładowanie nie pomagało. Widać był już stary i przy temperaturacn w okolicach '0'°C jego prąd rozruchowy był zbyt niski, by odpalić. Po wymianie aku wszystko wróciło do normy.
  16. ArapahoVmax

    Przestał odpalać

    Mimo, że aku nowe, może sprawdź napięcie, do jakiego spada podczas rozruchu - może aku jest wadliwe. Miałem identyczny objaw, auto do ok. 5 stopni paliło normalnie, poniżej, kręcił, ale nie odpalał. Sprawdziłem napięcie przy rozruchu i spadało do 9V. Wymieniłem akumulator i jak ręką odjął. Przy niższej temperaturze, drastycznie spadała sprawność aku i odmawiał posłuszeństwa.
  17. A czy można się do Ciebie uśmiechnąć, oczywiście odpłatnie w sprawie tej zaślepki? ;-)
  18. Witam koledzy, Czy ktoś może polecić, bądź orientuje się, gdzie w Warszawie wyłącze programowo EGR? Czy przy tym zabiegu zakładać kryzę, czy samo wyłączenie wystarczy? A może któryś z forumowiczów potrafi to zrobić? Pozdrawiam,
  19. Witam wszystkich serdecznie. Od wczoraj jestem posiadaczem A4 B7 Avant 2004r 2.0 TDI. Pozdrawiam,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...