Panowie powiem tak, żeby było git i pro to:
1) dekontaminacja oraz deironizacja samego lakieru
pricbrot - tani sprawdzony dobry
glinka ValetPro to samo co wyżej
z usuwania osadów metalicznych tania opcja Tuga, droższa CP itp,
2) dopiero po dokładnym oczyszczeniu lakieru możemy pobawić się w polerkę. W innym przypadku robimy więcej szkód.
3) warto zadbać o czystość środowiska pracy, tak więc ogarniamy otoczenie
I tutaj zaczyna się naprawdę długa droga by osiągnąć oczekiwany efekt. Nie da się do każdego auta podejść z tą samą pastą i padem. Każdy lakier jest inny i potrzebuje różnych komplikacji pada z pastą.
Jak ktokolwiek zabiera się do auta z maszyną i wełną to życzę szczęścia. Ze swoich początków pamiętam, że " miota nim jak szatan" chodzi mi o to że warto polecieć na szrot zakupić jakikolwiek kawałek blachy z lakierem za kilka złotówek i machać i ćwiczyć i dopiero wtedy po paru h spędzonych na machaniu i wyrabianiu sobie wprawy przesięść się na realne powierzchnie
Tak więc powodzenia