Na razie to silnik jest w agonii, sprzedający zakatował tam wszystko doszczętnie, robię general, olej nie był zmieniany, pałowane na zimnym poszły zawory, szklanki, czyli cała głowica, pierścieni nie było, turbo, odma, sprzęgło, wahacze, klocki, nawet brlok rozsadziło, jednym słowem jeździł aż zajeździł za to buda i środek w stanie świetnym. udało mi się tym dojechać do GDA z słubic, choć chciałem się wracać po lawete i to odbierać nast. dnia ale ryzyko podjęte i jakoś tam dojechało. na początku lutego mam odbiór, zapłacę rachunek i zobaczę,(po dotarciu) powinno być lepiej, 2,5 znacznie dociążał przednią oś, tylko w jednej i drugiej fwd, Q z avant,sedan nie podejdzie a z cabrio szukam i nie mogę znaleźć, w ostateczności wezmę anglika w Q bez prawa rejestracji, zabiorę graty i oddam na złom.