Troche mnie tu nie bylo, ale wiecie, praca, swieta itp. Nie mniej jednak caly czas w kazdej wolnej chwili siedzialem przy mojej audi.
Tak jak pisalem wczesniej pompa poszlo do fachowca. Jak stwierdzil byla zabrudzona, cos tam musial pogmerac w nastawniku, uszczelnil sprawdzil na stole-musi chodzic.
Okej, zamontowalem no ale niestety bez zmian, nie pomoglo nic, wyjalem ja jeszcze raz, przelutowalem elektrozawor przestawiacza-nic.
Nastepnie podmienialem wszystko co tylko moze miec jakis zwiazek, wtryski, czujnik polozenia walu itp. Wszystko bez rezultatu.
Wiec sie wkurzylem, zalatwilem sobie na podmiane druga pompe od 110KM.(wiadomo 11'tke ciezko dorwac). Sukces!! Kat sie unormowal, auto chodzi tak jak powinno. Wiec juz bylem pewny ze winna jest na 100% pompa.
Dzis poodkrecalem dekielki na przestawiaczu kata wtrysku u dolu pompy, o to co ukazalo sie moim oczom! Tloczek jest uszczerbiony, stad tez zapewne opilki/wiorki ktore widzialem na sitku elektrozaworu.
Ma ktos jakis pomysl, jest to do rozebrania i wymiany samemu? Robil to ktos?