Nie wiadomo czy się cieszyć, czy żałować, jedno jest pewne, padnie nowy rekord - ktoś padnie przed kanapami
hmmm...ja nie jadę
nie wierzę Ci podobno znowu masz wspólne łoże z Szymkiem
hehe nie da rady Pane
btw Szymek ponoć musiał jakiś czas po tym weekendzie na jakąś terapię uczęszczać