Ja Wam powiem ,że kolacyjka na prawdę była wczoraj na poziomie....dobrze wypieczone mięsko...,wytrawne ,czerwone winko ....
....tylko zaniepokoiło mnie jedno......mały różowy ochroniarz ,który za każdym kieliszeczkiem coraz baczniej mi się przyglądał....:polew:
hehe
Co i tak nie zmienia faktu ,że hasłem wieczoru zostało pewnie wyznanie egona do Pucka :polew::polew: