A ja auto rozbite nie pomoże mu mycie. Lałeś wysokiej klasy oleje syntetyczne(nie wnikając w to czy full. czy HC) więc różnica to "grubość włosa". Na zimnym zimą jak chcesz różnicę to zlej 50w40 i wlej 10w40 przy -20*C. A potem znowu je zamień.
Szkoda, że tak rzadkie obecnie są wskaźniki ciśnienia oleju wskazówkowe(jak w MB było, czy dawniej w Audi), a już z kapilarą, mechaniczne to niestety relikt... Od razu było widać jak inaczej silnik nabija na syntetyku, a jak na mineralu czy "połówce". I dalej idąc pozornie "rzadki"(częsty pseudoargument nadmiernego rozrzedzenia) syntetyk po porządnym nagrzaniu silnika daje...wyższe ciśnienie olejowe.
Bo on jest wciąż olejem mówiąc w uproszczeniu, a mineral, czy pół jest już wodnistymi szczynami. I teraz mamy obraz smarowania turbiny jak np. damy w palnik przy upałach, gdy silnik co chwila wentylami wyje, bo duchota jak cholera. Jak pisałem -co kto lubi.
Masz rację że syntetyki od mineralnych są lepsze ale ja mówię że różnica między firmą oleju a nie klasą lepkości jaką ja lałem jest żadna Wysłane z mojego Redmi Note 2 przy użyciu Tapatalka