No najprawdopodobniej wada już istniała jak kupiłem auto, ale jako że wyszło to dopiero po 2 miechach(płynu ubywało bardzo wolno) to ciężko byłoby mi wygrać, bo głównym argumentem sprzedającego było ze to ja go tak doprawiłem. Myślałem nad sprawą w sądzie nawet wynająłem prawnika który się zajmuje takimi sprawami żeby im powysyłał jakieś pisma itd. Niestety nic to nie dało. Sprawa w sądzie by się ciągła, wynik nie był pewny, a gdybym został obciążony kosztami sądowymi to już na bank bym nie doprowadził a4 do ładu i składu wiec postanowiłem ją zrobić zamiast ryzykować w sądzie(no i się powoli robi ^^). Przykre to jest że ludzie robią takie świństwa (silnik był przygotowany pod sprzedaż, jak waskivw go otwarł wszędzie był silikon i najtańsze zamienniki jakiś uszczelek itd.)