Jest jeszcze druga strona medalu, nie bronię Krychy, ale czasami jest tak, że piłkarz ma większea ambicje i wiarę w to że ma duże umiejętności, które może utrzymać przez lata i dlatego odchodzi do większego klubu, wiadomo jednak jak z Naszej(kibiców) perspektywy to wygląda, w większości przypadków jeszcze przed transferem można się domyśleć, że to zły ruch dla piłkarza, ale nie zawsze, patrz np. Lewy, poszedł do BVB, wygryzł Barrosa i gdzie jest dziś?! Jakby nie zaryzykował to co, do dziś by grał w "ekstraklasie"? A jakby mu nie poszło za granicą to też byśmy go krytykowali...