Hej wszystkim,
Rzecz dotyczy A5 sportback, mam nadzieję, że przygarniecie brata (prawie) bliźniaka Zauważyłem dziwną rzecz - po odpaleniu nierozgrzanego samochodu, przez pierwsze 3-4min jazdy po bardzo równym asfalcie mam dziwne bicie, jakby niewyważonego koła. Po chwili bicie znika i nie ma go już więcej przy żadnej prędkości, dopóki samochód znowu nie ostygnie (np przez noc). Zauważyłem to parkując kilka razy samochód w innym miejscu niż zwykle, na początku myślałem, że w tym miejscu asfalt jest po prostu nierówny, ale przejechałem ost tą ulicą kilka razy na rozgrzanym silniku i żadnego bicia nie było (testowałem przy identycznej prędkości, w tym samym miejscu), asfalt tam jest nowy, bardzo równy. Na codzień, wyjeżdżając z domu, nie zauważam tego, ale może tylko dlatego, że asfalt nie jest na tyle gładki i bicie znika pomiędzy innymi nierównościami. Bicia nie ma na postoju po odpaleniu na żadnym biegu (P, N, D), tylko podczas jazdy z zimnym silnikiem i tylko przez chwilę.
Co to może być? Wał? Kończący się dwumas (przebieg obecnie 136k)? Jakieś łożysko? Coś ewidentnie powoduje to bicie, a po dosłownie kilku min, po delikatnym, nawet rozgrzaniu się znika, żadnych innych objawów nie ma, samochód świeżo po przeglądzie, zawieszenie bez żadnych luzów. Ktoś miał coś takiego?:)