Chciałem poruszyć dyskusje tzn. mam nadzieję, że będą chętni żeby opowiedziec nt swoich przemyśleń i doświadczeń odnośnie obecnych samochodów...
Sam zastanawiam się nad A4 B9 i nawet myślałem o nowej z salonu ale jak poczytałem wątki podobne do np. :
i wypowiedzi innych kolegów w innych tematach o problemach trapiących nowe auto A4 B9 z salonu np. o trzeszczeniach tapicerki, piszczeniach hamulcy, pasków, ktoś miał problem z cylindrem silnika i masa innych - oprócz tego forum również na zagranicznych forach jest dużo tematów z różnymi denerwującymi problemami trapiącymi B9 to mam duże wątpliwości co do zakupu... Tak jak większośc zwłaszcza kupując auto prywatnie i nowe oczekiwałbym bezproblemowej jazdy przez conajmniej te 3 lata, a nawet 5 ale chyba z nowymi autami tak niestety nie jest Kolega z pracy jeżdzi służbowym Audi dieslem i ile on razy z nim był w serwisie to ja nie byłem przez całe życie ze swoimi wszystkimi autami:) Szkoda, że nie było mnie stać na nowe w czasach gdy mogłem zamówić np. E39 - miałem taki wóz, praktycznie zero problemów super wykonanie nic nie trzeszczy, świetnie jeździł i do tego komfortowy. Do tej pory żałuję, że go sprzedałem.. ostatnio miałem E90 i tu już kilka problemów miałem przy samym końcu eksploatacji od strony elektryki np. raz nie mogłem dostać się do auta i kontrolka od wspomagania kierownicy kilka razy uniemożliwiła odpalenie auta, sprzedałem go. W międzyczasie zmieniłem auto żony na nowe Kia Rio z salonu , prosty benzynowy silnik jeszcze bez turbo i auto przez rok nie miało jak na razie nawet małej usterki. A ja jeżdżę jej starym autem małym Seatem z silnikiem 1,4 86km... wygody ani mocy brak ale spokój psychiczny jest ogromny - nic się nie zapala nic się nie dzieje , do tego śmieszne koszty części i spalanie 5,5litra 95 wada to, że mały i wygody brak
Pewnie wiele osób powie, że jakiś dziwny typ bo mnie stać na dużo lepsze auto, a jeżdżę takim i wiem, że wiele osób już dawno by coś innego kupiło. Ale teraz dylemat bo przecież mogę zostać przy takim staruszku i cieszyć się psychicznym spokojem:) a po zmianie z E90 mocno go odczuwam na plus powiem szczerze (auto ma mały przebieg bo 110 tyś żona mało jeździła) . Wizja wydania dużej kasy i proszenia się ASO o naprawy trzeszczeń pisków i innych nie napawa mnie optymizmem...
Z drugiej strony przydało by się coś większego/wygodniejszego. Jeśli możecie podzielcie się opiniami nt nowych aut czy to faktycznie tak źle wygląda czy to pojedyncze przypadki może ktoś zna kogoś w serwisach? bo jak się nie jest znajomym to Audi mówi tylko w superlatywach wiadomo...
Inną opcję, którą jeszcze rozważam to zakup czegoś starszego na weekendy i wyjazdy rodzinne np. E39 M5 (starsze audi nie podobają mi się zbytnio) a zostawienie sobie Seata na tanie dojazdy do pracy.
Wszelkie wypowiedzi , sugestie/Wasze doświadczenia mile widziane:)