W maju zeszłego roku stałem się posiadaczem takiego oto czerwonego A4 B5:
Generalnie to ciekawa wersja (i podobno bardzo rzadka w takiej konfiguracji) - Benzyna 1.6 (silnik ADP, 101 KM) z automatem, rocznik 1997. Ma też elektryczne przednie szyby, szyberdach, jasną tapicerkę foteli oraz lakierowane lusterka (sterowane elektrycznie). Klimy niestety nie ma, ale podobno w przypadku 1.6 nie było fabrycznie możliwości zamówienia klimatyzacji przy automatycznej skrzyni. Felgi to 15'' i wyglądają na oryginalne.
Trafiłem na niego zupełnie przypadkiem, mianowicie kupel z pracy po trzech miesiącach jeżdżenia nim stwierdził, że auto jest dla niego za wolne i zapytał czy nie chcę go od niego kupić. Ja do tej pory jeździłem Skodą Fabią 1.4 i od dawna marzył mi się większy samochód. A jak jeszcze zobaczyłem, że to automat... No i ten kolor... to nie wahałem się już dłużej z zakupem Ogólnie auto wyprodukowane w styczniu 1997, przyjechało do PL w 2012 roku z przebiegiem 121 tys, po czym kupiło go starsze małżeństwo, które przez 4 lata zrobiło nim niewiele ponad 15 tys km, a ostatnie dwa lata auto praktycznie nie jeździło. W lutym 2018 odkupił go kumpel i w tej sposób auto znalazło się we Wrocławiu.
Wiem co sobie myślicie o przebiegu Ale przed zakupem sprawdzałem ten samochód gdzie tylko się dało no i udało mi się znaleźć dwa raporty o zdarzeniach, w których ten samochód uczestniczył, pierwsze w 2011 (zgłoszony przebieg 116 tys), a drugie rok później (właśnie z przebiegiem 121 000). Stąd myślę, że auto prawdopodobnie przyjechało do kraju uszkodzone, ale z drugiej jest duża szansa, że aktualny przebieg 139 kiedy go kupiłem jest jak najbardziej uczciwy. Po oględzinach okazało się, że choć auto miało przygody, ale nie było to nic poważnego, bowiem podłużnice są całe, progi również, zaś bagażnik wciąż zamyka się z pięknym dźwiękiem, jakby był nowy Całe zawieszenie (z jednym wyjątkiem) również z logami Audi. Drzwi (za wyjątkiem lewych tylnych) są w oryginalnym lakierze. Wymieniane były na pewno zderzak, prawy błotnik, jeden z dolnych wahaczy oraz komplet lamp. Dlatego z tej perspektywy uważam go za dobry egzemplarz.
Ale żeby nie było tak różowo - długie stanie nie przysłużyło się niestety kondycji mechanicznej. Szybko po zakupie ujawniło się sporo wad, z których najpoważniejsza to szarpanie skrzyni biegów i ogólny brak mocy. Kumpel twierdził, że to kwestia "rozruszania" auta, uznałem że może rzeczywiście. I zacząłem jeździć. Od razu wskoczył też nowy komplet zapłonu (świece, przewody, rozdzielacz), nowe filtry oraz oczywiście nowy olej. Niestety - prawie nic to nie dało, dodatkowo okazało się, że spalanie jest nie do zaakceptowania - w mieście łykał prawie 14/100! Już zacząłem się pomału przepraszać z moją Skodą i myśleć o sprzedaży A4 kiedy nagle... padła uszczelka pod głowicą. W tej sytuacji nie było już wyjścia - z takim uszkodzeniem w życiu nie odzyskałbym nawet połowy tego co za niego dałem, więc zapadła decyzja - ratujemy i zobaczymy czy jednak coś z tego auta nie uda się wyciągnąć.
Razem z regeneracją uszczelki i głowicy auto doczekało się także nowego alternatora (po zdjęciu starego okazało się, że był już na wykończeniu), nowego rozrządu, nowej pompy wody, zbiorniczka płynu, oleju i filtra w skrzyni i wielu innych rzeczy. Kiedy zrobiłem to wszystko okazało się, że jednak z tego auta być może coś będzie
Od wymiany uszczelki minęło już ponad 500 km, a auto nie przestaje mnie zaskakiwać. Już same wspomniane wcześniej prace spowodowały wyraźną zmianę na plus jeśli chodzi o moc, szarpanie skrzyni również znacznie się uspokoiło (choć jeszcze czasem się zdarza). Niedawno odkryłem, że kilka przewodów podciśnieniowych jest już spękanych i po ich wymianie jest jeszcze lepiej, a auto odzyskało przyśpieszenie w dolnym zakresie obrotów... Ciekawe jak teraz będzie wyglądać sprawa zużycia paliwa, oby w końcu spadło
Plany? Auto chcę zostawić w oryginale, jedyne co będę zmieniał to felgi na pięcioramienne 16'' tego typu (jakby ktoś miał komplet na sprzedaż to niech się zgłosi... ?) :
https://www.original-felgen.com/8d0601025cz17.html
Mam też trochę mechanicznych rzeczy do stopniowego ogarnięcia, ale nie wszystko jestem w stanie zrobić na raz Najważniejsza z nich to ogrzewanie, którego niestety aktualnie nie ma... Myślałem, że wina zapowietrzonego od UPG układu chłodzenia, ale niestety nie ma tak łatwo - prawdopodobnie mocno zapchana jest nagrzewnica. Oby tylko udało się ją odetkać bez konieczności całkowitej wymiany i rozbierania całej deski rozdzielczej...