Ja myślę, że nie ma co na siłę przeciągać i unikać wymiany. Tym bardziej, że te silniki znane są z przeskoczenia rozrządu nawet przy rozruchu (w sumie to głównie przy rozruchu - przez napinacz...).
U mnie to wyglądało tak, że po kupnie audi (1.8 CDHB) zrobiłem rozrząd w ciemno na start. Niestety nie mam pojęcia przy jakim przebiegu bo auto jest z 2008, a silnik z 2011. Silnik bierze przy jeździe miejskiej (7km do pracy) 0.3 max 0.4l w zimie na 1000km. Jest czyściutki w środku. Rozrząd był org czyli produkcja silnika 2011rok. Pomimo, że nie było go słychać łańcuch tarł już o dolną metalową obudowę - dlatego cieszę się, że podjąłem się wymiany. W 2011 nadal ten sam napinacz, który może się cofnąć. I jeszcze taka ciekawostka, że słynne sitko z "okulara" wałków było standardowo wyrwane. Zestaw montowałem z Borsehunga (w środku opakowania wszystkie części były osobno zapakowane z oryginalnymi numerami VW/AG).
Rozrząd poszedł w komplecie czyli 3 łańcuchy, wszystkie ślizgi, 2 napinacze, pokrywa metalowa, simmering, śruby, uszczelki itp.
Ktoś tam wcześniej pisał o wycieku z nastawnika rozrządu (tego elektromagnesu z wtyczką). Przy wymianie rozrządu poszły wszystkie nowe uszczelki, a z tego ustrojstwa nadal się "pocił" olej. Wymieniłem ten nastawnik dużo później na taki troszkę innej, może i nowszej konstrukcji i problem rozwiązany.
Też ktoś wcześniej pisał o kołach zębatych. Koło na wał poszło nowe. A jeśli chodzi o wałki rozrządu i wałki balansujące czy pompy oleju nie zauważyłem zużycia. Nie raz wymienia się łańcuchy w innych markach np. opel czy choćby 1.2 TCE renaulta i zęby są tak wyżłobione, że nie nadają się do niczego - tutaj brak śladów zużycia.