Witam.
Wczoraj, po bezproblemowej jeździe, wstawiłem auto jak zwykle do hali garażowej (temp. jakieś 9 stopni).
Dzisiaj miałem gdzieś pojechać, ale zaczęły się problemy.
Na początku nie działał pilot- wciskałem guzik odblokowania drzwi i rozłączenia alarmu, ale bezskutecznie.
Próbowałem na zmianę z zapasowym, ale efekt ten sam.
W końcu zapaliło się światło stopu, ale tylko z lewej strony
Otworzyłem drzwi kluczykiem, wsiadłem i nacisnąłem pedał hamulca- włączył się alarm
Wysiadłem, czekałem, aż przestanie wyć i mrugać światłami. Wsiadłem ponownie, włożyłem kluczyk do stacyjki i przekręciłem o jedną pozycję- włączyły się wszystkie kontrolki, i nie chciały zgasnąć- przekręciłem kluczyk na zapłon, ale nie usłyszałem nawet dźwięku rozrusznika. Dało się słyszeć jednak takie dziwne klekotanie, dobiegające z okolicy deski rozdzielczej. Po wyjęciu kluczyka ustąpiło.
Oprócz tego, pilot raz działa, raz nie. Tak samo światła i lampki na podsufitce i w schowku. Włączają się światła awaryjne, ale mrugają bardzo szybko- jakieś 10x szybciej niż powinny
Oczywiście auta nadal nie mogę odpalić.
Sorry za przydługi tekst, ale chciałem dokladnie wszystko opisać.
Audi A4 AVF 1,9tdi quattro 2004.
I need your help