Skocz do zawartości

stasiek

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stasiek

  1. wg mnie zdecydowanie lemforder, a jak będziesz miał szczęście to zobaczysz na nich szlif po logu, tanie nie są, ale długo służą
  2. Witam wszystkich miłośników kółek olimpijskich, w 2009 roku zacząłem swoją przygodę z A4 i nie zmiennie do dziś wierny jej zostaje, od B5 po B8, pozdrawiam wszystkich
  3. Witam, czy możecie się podzielić opinią o tym silniku? wady-zalety, czyli klasyka: ile pali , na co zwrócić szczególną uwagę -> co nawala najczęściej, co zdarzyło się Wam w nim naprawiać, a za co go cenicie do tego stopnia że kolejne auto bralibyście z takim samym "sercem". Generalnie nie ukrywam że mam na oku lalkę z takim silnikiem, nalatane 110tys, lekko zapocone przy połączeniu odprowadzenia odmy do dolotu powietrza do turbo, poza tym suchy i rwie z kopyta jak szalony, ale nie wiem co o tym myśleć, opinii na jego temat jak na lekarstwo, może ktoś coś podpowie, egzemplarz B8 poliftowy, przejmować się tym zapoceniem? - czy lepiej zwrócić uwagę na inne rzeczy w tym motorze. Jestem wdzięczny za każdą opinie.
  4. Witam, mam podobny dylemat, też się zastanawiam jaką wmontować, 400 - 500zł na 2 sztuki, co proponujecie?
  5. Witam, Leśniewski- korzystałem z jego usług - tanio nie jest na pewno - bajera i chwyty marketingowe na wysokim poziomie- handlowcy 1 klasa - 3 stopniowa weryfikacja, to trochę mydlenie oczu, generalnie lepiej sam sprawdz po numerze VIN - zasięg po niemieckich terenach mają ok, na pewno coś znajdą dla Ciebie ale poprzeczkę stawiaj wysoko w końcu za coś płacisz - gwarancja to totalna lipa, będą Cię zbywać i bajki opowiadać byle sprawę od siebie oddalić więc na to nie licz - są mili i uprzejmi dopóki nie dostaną pieniędzy, pózniej już kto inny jest priorytetowym klientem - musisz ich cisnąć i nie dać sobie bajek opowiadać - czy warto? z auta jestem na razie zadowolony, jakie chciałem takie sprowadzili,ale nie wszystko było takie jak być powinno, pewne oszustwa były - ale to handel ''więc zawsze obiecują Ci więcej, niż inni mogą Ci dać" - generalnie nie możesz dać sobie oczu mydlić, wszystko sprawdzać i ze wszystkiego rozliczać - jak masz dużo wolengo czasu to napewno zrobisz to samemu i znacznie taniej, ale nie tak szybko
  6. Witam, u mnie czasem jest problem z 1, wchodzi ale trzeba mocniej pchnąć, wcześniej było gorzej bo nie wchodziła 1 i wsteczny, trzeba było wrócić na luz puscić i wcisnąć od nowa sprzegło wtedy się udawało, ale nie zawsze. Wymieniłem ciegło, jest lepiej ale nie idealnie, obecnie jestem na etapie regulacji. Robiłem ją już 2 razy i z każdą się poprawia, ale do ideału troche brakuje. Wsteczny wchodzi, jedynka czasem trzeba mocniej pchnąć, ale taki efekt mam po drugiej regulacji/ czas na trzecią. Auto ma 135tys. Ogólnie skrzynią jestem rozczarowany poprzednio jeżdziłem B5 też diesel ale 1,9 tdi nalatałem nią prawie 300tys i problemów ze skrzynią nigdy nie miałem, z wyjatkiem 20stopniowych mrozów, wtedy przez kilka minut pracowała ciężko
  7. Witam, mam identycznie w moim b8. Sprzęgło piszczy w czasie wciskania i czasem mam problem z wrzuceniem 1 biegu. Jaka była tego przyczyna u Ciebie kolego?
  8. stasiek

    Mechanizm wycieraczek

    Zgadzam się z przedmówcą,problem masz w mechanizmie poruszającym wycieraczki-albo go wyczyścisz i przesmarujesz, albo niestety będziesz musiał go wymieniać na nowy. Im szybciej go wyczyścisz tym lepiej dla Ciebie. Moja rada nim go odkręcisz i rozbieżesz zrób zdjęcie "złotej blaszce" przy silniczku w położeniu neutralnym, bardzo to ułatwia ponowny montaż. Jak zajrzysz do mechanizmu to napewno będziesz wiedział o co chodzi
  9. Nie zrzucam winy na audi, bo poza sprzężarką jest jeszcze kilka innych elementów których audi nie produje a w samochodach swych montuje, ale chyba przyznasz mi racje że o wytrzymałości łancucha decyduje jego najsłabsze ogniwo więc ten ''absurd'' jest chyba troche na wyrost, ale dzięki za wskazówki
  10. Sprawa rozwiązała się tak: magicy z warsztatu(tego samego który mi wymieniał turbawke) stwierdzili że to normalne iż olej znajduje sie w węzu dolotowym, bo mgiełka olejowa dostaje się z silnika przez odmę, szczególnie szef zakładu mnie zapewniał że to niemożliwe zeby nowa sprężarka tyle puszczała oleju, oczywiście wszystko zwalił na odmę i tłumaczył to tak: zatkana odma zwiększa ciśnienie w komorze silnika przez co ciśnienie szuka ujścia z silnika, olej gromadzący się w dolocie do turbo przez to własnie ciśnienie nie może swobodnie z tamtąd odpływać i z tąd ta kałuża w środku, odmę panu wyczyścimy i układ dolotowy także i będzie ok, gwarantuje panu że pańska teoria o posutym turbo jest błędna.''-cóż ja osobiście nie jestem do końca przekonany co do tej teorii, bo coś mi się wydaje że spatałaszyli mi wymianę i teraz głupio do tego się przyznać- mam nadzieje że się myle, bo przyznać muszę że jak do tej pory byli zakładem niezawodnym, a tak poza tematem ktoś może się orientuje czy rzeczywiście z kanału dolotowego do turbo jest jakiś odpływ oleju zbierającego się w nim do silnika?- czy zwyczajnie dałem sobie wstawić bajkę[br]Dopisany: 17 Marzec 2010, 22:44_________________________________________________Mała poprawka wzrost ciśnienia w silniku powodował utrudniony odpływ oleju z łożyska ślizgowego w turbo przez co olej szukał ujścia i znalazł je sobie przez to właśnie łożysko do kanału- dolotowego trochę na opak zrozumiałem magika dlatego prostuje. Zobaczymy czy to prawda po paru tysiączkach napisze jak wygląda kanał dolotowy, może sie przyda to komuś jesli ma podobny problem
  11. Nie wiem co może oznaczać dymek o którym mówisz-bo na 100% to pewnie i fachowcy tego nie będą pewni ale co do płynu mam podobnie od jesieni tyle że mi ubywa o wiele mniej i bardzo powoli, głowiłem sie do tej pory i odkryłem ostanio że mam sparciałą gumę na złączu węża który wprowadza płyn do bloku i sączy się jak by chciało a nie mogło obejrz silnik z dołu z góry czy nie masz gdzieś białej lub czerwonawej strózki nalotu czy czego kolwiek, jeśli znajdziesz to po problemie
  12. od kąd mam lalke cały czas ten sam castrol-edge-5w40, styl jazdy raczej spokojny zdecydowanie nie kawalerski, ale zawalidroga ze mnie nie jest, dopóki silnik się nagrzeje nie przekraczam 2,5tys obrotów, ostanio robiłem sporo krótkich odcinków, ale ogólnie więcej jeżdze pomieście niżw trasie, a przez te 4 miechy napewno machnołem ponad 5tys
  13. Przed wymianą na nową turbawkę to tak koło 300ml oleju dolewałem miedzy wymianami, ale teraz to padaka w ciągu 4 miesięcy z 500ml wyparowało i powiem że jak wymieniałem starą sprężarkę to w środku było sucho lekki ciemny nalot olejowy na łopatkach a teraz to jest jezioro
  14. ok każdy mówi że to turbina, a co myślicie o teorii z odmą, jeszcze tego nie sprawdziłem ale czy to możliwe aby przeżucało olej do sprężarki z komory silnika przy zatkanej odmie?- czy ktoś miał podobny kłopot, albo kłopoty z odmą? narazie jeszcze wierzę że turbo jest całe. Co jescze może powodować podobne objawy, za każdy rozsądny pomysł stokrotne dzięki
  15. witam! Już różne przygody w swojej lalce miałem ale tego nierozumiem. Chciałem wymienić olej, ale jak pozdejmowałem osłony zobaczyłem że leje mi się olej po przewodzie między turbo a inetrkulerem. zacząłem przy tym dłubać zdjąłęm przewód doprowadzający powietrze a tam kałuża oleju, jak i w wężu tak i w turbo łopatki nie przesadzam prawie pływają w oleju- można powiedzieć że sprężarka do wymiany ale równo rok temu wstawiłem nówkę gareta, chciałem temat zamknąć raz a dobrze- trochę trzepło po kieszeni ale... lalka chulała jak trzeba, cięzkiej nogi nie mam i nie gaszę jej po trasie odrazu. Z czasem zaczęło oleju mi ubywać ale wydawało mi się że to przez uszczelkę pod chłodniczką-wymianę odciągałem do wiosny, a tu zonk. Dodam że mocy nie traci, przyspiesza jak trzeba, nie kopci silnik suchy wycieków więcej brak, olej wymieniam co 12tys i leje górną półke. czy to możliwe że nówka turbo gareta padło po 20tys km?- jężdze spokojnie, czy to raczej może odma jest zatkana i przeżuca olej. Jeśli to odpukać turbo to czy mogę żadać od warsztatu wymiany na nową w ramach gwarancji-bo chyba jest na tak drogą część. Mam fakturę z warsztatu na sprężarke jej wymiane i cały ten bałagan-ale czy to wystarczy? Panowie proszę piszcie co o tym sądzicie, bo zaczynam wątpić w jakość kółek olimpijskich. z góry dziekuje za wszelką pomoc :hi:
  16. Cóż,rzeczywiście wszystko posprawdzałem jak tylko mogłem,mały nalocik rudawy znalazłem ale z kąd ciekło-to tylko może wróżka wiedzieć, bo mądre głowy w warsztacie rzekły'' panie nigdzie się nie leje, płyn nie śmierdzi i olej w nim nie pływa, masła nie ma w silniku więc nie ma się czym martwić, zimno jest a kiedy temperatura spada mocno poniżej zera te samochody głupieją, żeby pan widział jakie urojone awarie potrafi komputer pokazać to byś pan osiwiał, nie ma co sobie na siłe wydatku szukać"- może mieli rację raz zrobiłem dolewke przejeżdziłem całą zimę i gra. Teraz na czasie jadę olej zmieniać zobaczę co usłyszę tym razem. W każdym razie napewno się tym podziele. Pozdrawiam i dzieki za pomoc
  17. szczerze mówiąc to ich nie zauwarzyłem, sprawdziłem co sie dzieje na rozgrzanym silniku z płynem, w czasie otwierania korka od wlewu słychac delikatny syk ale żadnych pęcherzyków gazu w płynie nie widać ani też jakich kolwiek śladów oleju też nie ma ,węże też sprawdziłem na ciepło twarde nie są- to chyba dobrze. Brakuje mi pomysłu co to może być ale korek teżsprawdze i przy najbliższej okazji jade na kanał i obejrze wszystko dokładnie, ale jak by ktoś miał jakiś pomysł to piszcie sprawdze sprawdze każdy sensowny i dam znać co się dzieje
  18. Zaraz pójde mu się przyjrzeć bo mamchwilkę czasu, płyn to pewnie niewiele ci powie ale podam ci symbol z katalogu GO12
  19. Problem jest może i błachy(mam nadzieje) ale jest,od pewnego czasu ubywa mi płynu chłodniczego,tempo nie jest zastraszające bo od sierpnia spadło z połowy odległości miedzy min a max do poziomu minimum. Taki poziom mam na zimnym silniku, po rozgrzaniu do 90 poziom zwiększa się do połowy miedzy min a max( co mi sie wydaje normalne bo zwieksza objętośc na ciepło) dodam że lalka nie kopci, co prawda oleju też mi trochę ubyło ale jest w normie. Przyspieszenie też jest jakie było, olej czarny kosytencja w porządku farfrocli brak, czasem na korku od wlewu oleju pojawia mi sie delikatny osad jakby kawa z mlekiem ale to tylko na zimno ledwo go widać, na bagnecie nigdy go jeszcze nie widziałem, dodam że często zdarza mi się pokonywać krótkie trasy na niedogrzanym silniku, długą robię średnio 2 do 3 razy w tygodniu ale nic sie nie dzieje. Czasem od strony pompy wodnej słychać delikatnego świerszcza, ale w jego pojawianiu się nie ma większej reguły czasem jest a czasem nie. Generalnie nie wiem w czym tkwi problem z ubywającym płynem bo do tego nie mam wątpliwości że go ubyło-tylko dlaczego? Mam nadzieje że to nie jest zwiastun uszczelki pod głowicą, bo rok temu wymieniłem turbo więc wydatków starczy. Czy ktoś ma jakiś pomysł?- z góry dziekuje za wszelkie pdpowiedzi :hi:
  20. Nie jestem ekspertem, ale jak miałem przygody z turbo sprężarką w mojej lali, to żadne chwilowe naprawy nie pomagały.Jeśli twój szwagier ma turbo z zmienną geometrią to lepiej niech poszuka dobrego sklepu, mechanika i szykuje portfel na spory wydatek.Chyba że ma mniej skomplikowaną spręzarke i lubi ciągle przy niej dłubać-wtedy ma to może sens. W każdym razie znam przypadek próby oszczedzania w tej materii i niestety skończyło sie to remontem całego silnika. Moim zdaniem lepiej raz a dobrze trząchnąć kieszenią i mieć pewność że wszystko gra. Pozdrawiam
  21. Tak zrobie, a co myślisz o rozruchu i temperaturze jak to wygląda u ciebie?
  22. Witam!!! Kilka dni temu w trasie,zauważyłem że moja lala straciła moc, zaczołem wyprzedzanie i okazało sie że gaz w podłodze a ona nic.Jak wyjeżdzałem wszystko grało, a w trasie zonk.Dziś przyjrzalem sie temu i okazało sie że nic sie nie zmieniło mocy nie ma.Na chłodnym silniku przyspiesza jak należy po 5 min jazdy-mół.Przepływomierz wymieniłem 3 mies temu wiec to wykluczam.Czy może mieć to związek z tym że gdy zapalam po 24h postoju na mrozie przez pierwsze 30s czuć że silnik pracuje niespokojnie, obroty sa równe i w normie ale czuć jakby lekkie drganie tak jak by nim rzucało. Po 30s wszystko gra działa jak nalezy zadnych drgań itp.Myśle ze padł mi termostat bo nie trzyma prawidłowej temperatury, zawsze ma ponizej 80stopni, a powinno być z tego co mi wiadomo równe 90.Ale to chyba nie ma wpływu na taką utrate mocy.(moja lala to A4 1,9tdi 115km).Prosze o pomoc w tej sprawie i z góry dziekuje za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam!!!!!
  23. Na desce rozdzielczej, obok zegarka od czasu do czasu zapala się dziwny sygnał który wygląda jak wieża aifla.Syganał ten pali sie przez jakiś czas gaśnie i zapala ponownie po tygodniu lub dłużej.Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to ale chciałbym wiedzieć po co to jest? Czy ktoś z klubowiczów może mi to powiedzieć? Za pomoc dziękuje z góry.
  24. No wiem ciężko to opisać ale brzmi to mniej wiecej tak jak byś przeciągnął kawałek plastiku po kole zębatym taki terkot.A nagrać bedzie ciezko bo nie ma reguły w jego pojawianiu sie.
  25. Witam.Od 2 tygodni w moim aucie w czasie ruszania zawsze w upalne dni, słychać dziwny dzwięk cos na styl:trrrrrrrrrrrrrrrrrrr.Dzwiek pochodzi z komory silnika trwa z reguły koło 2 3 sekund czasem dłużej i wystepuje tylko w czasie ruszania z postoju.Nie wystepuje za kazdym razem jak ruszam, tylko nieregularnie raz tak raz nie, ale zawsze w czasie upału tzn temp powyżej 27C. Tak wynika z moich obserwacji.Ponieważ dbam o moją lalke i nabieżąco usuwam każdy kaprys-do tej pory było ich tyle co kot napłakał, prosze o pomoc w rozwiazaniu problemu, ja nie mam pojecia co to- może ktoś sie z tym już spotkał za wszelkie porady z góry serdeczne dzieki!!!!!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...