Jacek nas powiózł za rzeczonym podejrzanym pojazdem, ten z kolei kluczył takimi uliczkami ze nawet ich nazw nie znaliśmy, przy czym Cajun był cały czas online z centrum zarządzania i kierował wsparcie dla nas. Po którejś z prób zgubienia nas dopadli w końcu człowieczka na gorącym uczynku. Co sie okazało to recydywa bez prawka bo mu już zabrali za a wiec słuszność była po naszej stronie.
Pewnie jeszcze będę musiał zeznawać w sądzie ale to dla dobra społecznego
A tak w ogole to chodziło o tego typa co sie zabawiał z panną w kibelku... przy czym pamiętacie ze na nogach sie nie trzymał