Okolice Lublina. Zapadla wiocha. Lawka przed spozywczo-monopolowym "U Hanki".
Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytaja zdziwieni.
- Nie moge. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent.
Nastepnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestnikow libacji przychodzi do abstynenta:
- Sluchaj! Chcialbym sie takze zahipnotyzowaa i zakodowac... Juz nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekowal i udal sie do kowala:
- Chcialbym przestac pic... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... prosze ...
- Zdejmuj spodnie i wypnij sie - odpowiada kowal.
Facio zdziwil sie, ale zdejmuje spodnie i wypina sie w strone kowala.
Ten przyciaga chlopa do siebie i w zelaznym uscisku dyma go przez pół godziny.
Wreszcie konczy, podciaga spodnie i mowi:
- Wypijesz - calej wsi opowiem....