Mój krążownik szos: DO SPRZEDANIA
Audi A4 B5 z listopada 1997
1,9 TDI
fabrycznie: 90 KM,
automat,
skórzana kierownica,
elektryczne szyby z przodu,
elektryczne i podgrzewane lusterka,
ABS i wspomaganie kierownicy,
immobilizer,
centralny zamek,
domykanie szyb z kluczyka,
Dawno temu mój ojciec miał E32 7.30 (w prehistorycznym gazie, spalanie rzędu 17L) a później bujał się E34 5.25 td. E34 było porażką, bo mimo swojego gangsterskiego wyglądu, sypało się nieustannie - po prostu ciulowo trafił. Potem były już Volkswageny Ja nie interesowałem się nigdy motoryzacją, do puki nie zarobiłem za granicą trochę pieniążków i postanowiłem mieć coś swojego. Mój przyjaciel miał czarną Audi 80, 2.0 benzyna, quattro, ciemne szybki, na tamte czasy (2005 rok) to było coś! I tak zaraziłem się i zostałem Audi maniakiem trzy lata później kupując srebrną A4 B5 z jasnym środeczkiem i ekonomicznym 1,9 TDI którą bujam się do dziś. Brakuje tu magicznego quattro, skór i innych dupereli, jednak jako pierwsze autko nie jest złe i jest nie zawodne!
Miałem z nią tylko dwie akcje kiedy to kolega musiał podjechać z linką i zaciągnąć na hol, ale to była tylko i wyłącznie moja głupota.
MODY:
- alufelgi 17' od B6 Cabrio
- obniżony o -30
- chiptuning na ok 120 km
- reflektory angel eyes zespolone (DEPO)
- białe kierunki
- prawe lusterko duże od anglika
- listwa chrom na klapie bagażnika (jak w B6)
Aktualne Zdjęcia
A tak Audik wyglądał świeżo po zakupie
Po kupnie alufelg - zima (jeszcze bez poliftowych lamp i nie obniżony)
Sesja wiosenna już po obniżeniu i wymianie lamp na poliftowe DEPO