Witam, po dzisiejszych mocnych mrozach miałem wielki problem z uruchomieniem auta, po wielu próbach w końcu ruszyłem. Silnik po drodze elegancko się zagrzał, lecz kiedy wrzucałem bieg jałowy obroty mono falowały w zakresie od 1500 do 2500. Zajeżdżam do pracy po przejechaniu 50 km gaszę auto i próbuję ponownie uruchomić, nic z tego zaraz po odpaleniu około 1 sekundy silnik gaśnie, reaguje na pierwsze wciśniecie gazu, dalej już nie. Próbuje tak kilka razy i nic. Rozłączam aku na chwile i auto odpala, gaszę silnik i sytuacja się powtarza. Reasumując silnik nie gaśnie tylko po pierwszym odpaleniu po resecie komputera. Pompa paliwowa, przepustnica, czy błędy komputera?? Czy ktoś ma jakieś pomysły?