ja nie do jadę mimo pogody, miałem przed chwilą akcję:
z młodą byłem na hulajnodze i na takim placu koło bloku biegała naćpana baba z jakąś zwiniętą chustką w ręce , zaczepiała ludzi , trzy razy do mnie podbijała, coś pier**liła pod nosem do mnie, wyzywała itp i chciała mi tą chustkę wcisnąć w ryj, startowała z łapami - o mało jej nie zajebałem tą hulajnogą. Młoda stwierdziła, że ta baba jest głupia. Zadzwoniłem gdzie trzeba i pani pojechała na wycieczkę.