Skocz do zawartości

karbonek

Pasjonat
  • Postów

    794
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez karbonek

  1. Trochę przerabiałem ostatnio odnośnie fotoradarów :)

    1. Fotoradar ten ma głowicę radiową, przeczytaj instrukcję jaki kąt ustawienia musi mieć i zmierz kątomierzem jaki jest.

    2. Nie jechałeś przypadkiem z kimś i nie zamieniałeś się na trasie (pewnie było to dawno i nie pamiętacie, kto na danym odcinku prowadził)?

    3. Kawałek auta jest, ale nie wchodzi on do strefy pomiaru.

    4. Odcinek kontrolowany przez SM, SG musi być oznaczony znakiem D-51.

    Soolek nie masz racji, w tym artykule za bardzo zaczęli interpretować, poczytaj na forum prawnym.

  2. Proszę o pomoc ludzi znających prawo.

    Wracałem z kobietą z majówki, zmienialiśmy się na trasie.

    Po jakimś tygodniu, góra dwóch moja mama dostała list z SM z fotką od tyłu i ichnimi kwitami.

    Prędkość 62KM/h, ograniczenie 50KM/h.

    SM mierzyli laserem o błędzie pomiaru +/-2KM/h.

    W ichnim formularzu została wybrana opcja, że to ja dysponowałem autem w tym czasie.

    Jak przyjdzie do mnie kwit, to wyślę do nich pismo, że nie wiem kto na tym odcinku jechał i podam siebie i kobietę jako potencjalną osobę, która kierowała pojazdem.

    Oboje mamy czyste konto punktowe, więc nie chodzi o branie punktów, ale o sprawiedliwość.

    Teraz pytania:

    1. Czy na tym etapie postępowania mogą uznać błąd pomiaru na korzyść oskarżonego, co by dawało 60KM/h?

    2. Jak ma się do pkt1. rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007r. odnośnie błędu kierowcy wynoszącego maksymalnie 10KM/h ?

    3. Jeżeli pkt 1 i 2 mają zastosowanie, to zgodnie z sumą błędu fotoradaru i błędem kierowcy, kierujący wtedy pojazdem nie przekroczył wartości błędu dla pomiaru na danym odcinku?

  3. Po załączeniu sprzęgła kompresora, przekręcenie jest możliwe, jest ciężko, ale da się.

    Jak poszły opiłki w układ, to cały układ do czyszczenia, u siebie wymieniłem jeszcze dyszę dławiącą i osuszacz.

    Kup używany, ale sprawny kompresor.

    Udało mi się kupić za chyba 600zł prawie nówkę sztukę.

    Nabicie ok 100zł, dysza ok 10zł, osuszacz ok 50zł.

    Oczyścić układ możesz samodzielnie.

    Ja użyłem kompresora lakierniczego, który dawał maks 10bar, podczas pracy nie schodziło poniżej 8bar.

    Dmuchałem w rurki, parownik i skraplacz raz w jedną, raz w drugą stronę, impulsowo i ciągle (aby wszystko się odkleiło).

    Na początku widać było srebrny pył, jak podstawiłem rękę pod wylot.

    Po ok 20 minutach już było czysto, ale dałem jeszcze 10min.

    Spece od klimy mówili, że tak się nie robi, że oni mają sprzęt do tego $$$, a moim sposobem znowu zatrę kompresor.

    Układ działa u mnie już ponad 4 lata, może już nawet 5, chłodzi przy LO na klimatroniku na ok 3-5oC (termometr) przy ok 25oC na zewnątrz.

    W 1000zł się zmieścisz.

  4. dodatkowy rezystor przed tą diodową żarówką załatwi problem

    Tak jak kolega napisał. Najprościej to weź zwykłą żarówkę zmierz jej oporność, potem zmierz leda idź do sklepu elektronicznego i poproś o opornik który zwiększy wartość leda do klasycznej żarówki. Opornik kup z radiatorem. W czasie pracy potrafi się nagrzewać, choć tu jest lepiej niż przy światłach które cały czas pracują.

    Przylutuj do przednich i tylnych kierunków, bocznych nie trzeba modzić na dowód wyjmij żarówkę z bocznego kierunkowskazu i będą normalnie działać.

    Ręce opadają, zimna żarówka ma inną oporność od rozgrzanej.

    Jeżeli wsadził ledy w celu oszczędzania energii, to po co pchać rezystor, który będzie działał jak grzałka?

    Ktoś już tu kombinował ze światłami mijania lub pozycyjnymi :facepalm: wsadził ledy i dwie grzałki (rezystory) chyba 50W :facepalm:

    Tak to jest jak się ludzie biorą za coś bez odpowiedniej wiedzy.

    W przerywaczu mierzony jest pobór prądu żarówek (kompletu strony) za pomocą mierzenia spadku napięcia na rezystorze w obwodzie przerywacza (jakaś minimalna wartość).

    Wystarczy:

    1. zmienić ten rezystor jak któryś kolega wspomniał na taki z większym oporem (obliczyć moc, aby się nie zjarał)

    2. użyć np. dzielnika napięcia i podać wyjściowe napięcie na wejście scalaka (oczywiście odłączamy wtedy ten rezystor)

  5. z tym chlorem i domestosem to nienajlepszy pomysł, bo parownik jest delikatny a te specyfiki reagują z aluminium.

    I co w związku z tym?

    Przeprowadzałeś jakieś testy?

    Odgrzybiam tak klimę kilka lat i jest wszystko w porządku.

    Zobacz jak grube są listki parownika.

    Wylej domestos na folię aluminiową, po dobie nic się nie stanie, poza ciemnym nalotem - DOBA, odgrzybianie trwa z 2 godziny maks z przepłukaniem :wink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...