1) Weź środową Wyborczą - wtedy jest dodatek "Nieruchomości" i wtedy jest najwięcej wiarygodnych ofert. Jakby co to powinienem mieć jeden egz w robocie.
2) Szukaj cierpliwie mimo braku czasu - wbrew pozorom jest sporo ofert, tylko trzeba pogrzebać. Ja przerabiałem to dwukrotnie-za każdym razem Bogu dziekowałem, ze się nie zdecydowałem na pierwszą "rozsądną" propozycję.
3) Jak już całkiem będziesz miał ściśnięte jaja (ale tak, że właściwie jesteś z kartonami na ulicy) to zadzwoń (ale zadzwoń) do mnie. Mogę kupić Ci trochę czasu-coś podpowiedzieć, tylko, ze to jest oferta na 1, góra 2 tygodnie, bez możliwości przedłużenia i dostępna w sytuacji gdy Twoje dzieci bedą płakać z głodu, kobieta mdlała ze zmeczenia, a ty będziesz miał 30c centymetrowe sople u nosa...