Witam
Temat ten był poruszany wielokrotnie, ale za każdym razem odpowiedź była jedna – „z tym nie da się nic zrobić” – a jednak dla chcącego nic trudnego …
Korpus podłokietnika i między innymi „ząbki” które utrzymują podłokietnik w żądanej przez nas pozycji, konstruktorzy Audi zrobili ze stopu aluminium i krzemu, które są bardzo kruche. Turbodymomen zawstydził konstruktorów i zrobił ząbki ze stali …
Ja uważam, że było to celowe działanie, bo albo zapłacimy (słono zresztą) za nowy podłokietnik, albo przyzwyczaimy się do najniższej jego pozycji – ja się nie przyzwyczaiłem.
Zrobiłem to tak – fotki poniżej. Rozebrałem podłokietnik – co jest opisane tutaj
http://www.a4-klub.pl/smf/all_b5_jak_rozebrac_oryginalny_podlokietnik_audi-t14230.0.html
Następnie z korpusu obciąłem pierścienie z oryginalnymi ząbkami, z wałka stalowego o średnicy 75 mm uciąłem krążek o grubości 13mm i dałem tokarzowi żeby wytoczył pierścień o średnicy 70mm a otwór wewnątrz pierścienia 40mm. Do takiego pierścienia przyłożyłem ten oryginalny i zaznaczyłem w który miejscu mają być ząbki. Szlifierką kątową z cienką tarczą wyciąłem ząbki z „grubsza” a potem wygładziłem iglakiem. Wywierciłem w pierścieniach i podstawie 3 otwory mocujące wiertłem o średnicy 5mm, potem w samej postawie otwory powiększyłem na 6mm. Otwory w pierścieniach przegwintowałem gwintownikiem M6. Znowu do tokarza, żeby wewnętrzny otwór w pierścieniu zmienił na stożek o wymiarach 40 / 48mm – przy czym 48mm jest od strony boczków plastikowych. W plastikowych boczkach wycinamy wzmocnienia tak jak na zdjęciu. Składamy podłokietnik i gotowe.
Pracy troszeczkę trzeba w to włożyć, materiał i robota tokarza kosztuje grosze – natomiast radość z nieopadającego podłokietnika – bezcenna. Na pewno jest to w cholerę mocniejsze niż oryginał.
Starałem się to opisać najlepiej jak umiałem, choć myślę że niejeden z was już wpadł na taki pomysł, tylko że to jest troszkę roboty i większości się po prostu nie chce. Mnie to zajęło razem z rozebraniem i złożeniem podłokietnika około 10 godzin – ale ja uważam że warto.