Witam
Dzisiaj rano po przejechaniu 10 km stojąc na światłach, zaczeły skakać obroty silnika przez jakieś 2 -3 sekundy po czym zobaczyłem w lusterku białą chmurę dymu. zgasiłem silnik i odpaliłem jeszcze raz obiawy znikneły. zrobiłem jeszcze ok 100km i było wszystko ok ale gdy wracałem do domu znów zaczoł niesamowicie kopcić na biało wydawało mi się że to olej ale to był płyn chłodniczy z rury wydechowej aż kapało , zabrało ok 1 litra płynu chłodzącego podłączałem go pod VAGa i żadnego błędu nie pokazało. Ma ktoś jakiś pomysł, dodam ze jest to 1.9 TDI 115km PD z 2005 roku 240 000 przebiegu.