Na początku podziękowania za aktywne uczestnictwo w probie rozwiązania problemu.
Silnik nalatane ma jakieś 200 tysi. Wiem, nie mało i to niestety w trybie LongLife. Generalnie cały czas serwisowane w ASO.
Jeśli chodzi o sam dym to jest to raczej siwy i dmucha dość mocno. Wiem, że pewne opary mogą się ulatniać, ale te które zaobserwowałem są napewno zbyt duże. Podobnie jest z wlewem oleju.
Zdaję sobie sprawę, że objawy mogą świadczyć o zużyciu silnika. Pojawia się tylko kilka pytań:
- które elementy mogą być zużyte
- jak sprawdzić co jest żużyte
- co obejmuje tzw. remont silnika
- jakie mogą być szacunkowe koszty takiej naprawy
i ostatnie: a może lepiej szukać świeższego motorka
Kupiłem autko niedawno i przyznam szczerze, że kupując podjąłem ryzyko. Cena za którą nabyłem furmankę pozostawia mi pewien margines na wykonanie niezbędnych napraw. Wprawdzie wolałbym pieniązki przeznaczyć na jakieś konkretne fele + inne gadżety no ale silnik najważniejszy. Stąd też decyzja o zakupie a teraz ten wątek na forum. Liczę, że wspólnie może zweryfikujemy bolączki motorowni a wątek w przyszłości pomoże innym.
Dodam, że raczej jestem wolny od problemu napędu łańcuszkiem bo poprzedni właściciel już to wymienił. Pozostaje tylko imbusik.
Jutro będę wybierał się do mechaniora. Chciałbym pojechać do niego z konkretnym info co i jak ma sprawdzić, więc jeśli koledzy pomogą i doaradzą to napewno będzie łatwiej.