z tego co ja się orientuję to w przerażającej ilości przypadków tego typu wina jest osoby wysiadającej z auta. w miejscu ruchu pojazdów przed wyjściem z pojazdu trzeba się upewnić, że nic nie nadjeżdża i że nie stwarza się zagrożenia dla ruchu.
sam miałem podobną sytuację, że laska z taksówki wysiadała i drzwiami zahaczyła o mnie. wezwałem policję i taksówkarz nic nie dostał natomiast mandat dostała laska która wysiadała z taksówki. nie pamiętam. chyba z 300 pln. najgorsze, że musiałem szkodę usuwać z AC mimo, że nie moja wina była. mógłbym się z laską procesować drogą cywilno-prawną ale mi się nie chciało.
co do pasów. to nie ma znaczenia że na kilińskiego nie ma pasów namalowanych. jeśli nie ma pasów namalowanych a mieszczą się swobodnie dwa pojazdy to należy traktować tak jakby były dwa pasy ruchu obok siebie. to też dowiedziałem się ostatnio od pana policjanta z drogówki :>