Też tak myślę .
pozdrawiam
Eeeee - ja mam lakierowane felgi, bo poprzedni właściciel pozdzierał je nieco. Lakier jak jest dobrze położony, dodane do niego co powinno i nałożony dobry klar, to nie ma problemu z niczym. Ja na swoich nawet ryski nie widzę, a śmigam drugi sezon.
Jedynie co, to okurwieniec wulkanizator zdarł mi farbę na 2 felgach na rancie i to zdrowo podczas ściągania opony, bo stwierdził, że to się zdarza przy oponach niskoprofilowych :wallbash:
Ogólnie może koleś z linku pomalował, żeby nie sprzedawać za marną kasę poniszczonych. Jeden minus jaki widać na fotkach, to to, że jeśli auto wyjechało właśnie z myjki i ktoś je pucował (a nie ochlapał wodą), to ślady po klockach powinny zejść spokojnie i bez problemu.[br]Dopisany: 31 Marzec 2010, 09:24_________________________________________________Chociaż teraz jak się przypatrzeć, to auto wygląda jedynie na ochlapane z kurzu
Jak są dobrze zrobione to raczej nie ma się o co obawiać. Tylko pytanie kto mu to robił i jak. Bo malowanie felg to koszt minimum 400pln - więc jest pytanie czy dokładał tyle, żeby je sprzedać za 800pln?
A co do tego zdzierania przy niskim profilu to rzeczywiście tak jest. Trzeba wtedy szukać wulkanizatora z rolkową maszyną do zdejmowania/zakładania gum.