Dziś spotkało mnie nie przyjemne zdarzenie. Jadę sobie autostradą przez chwilę 200km/h, za moment zwalniam. Rozpędzam się ponownie i włącza się tryb awaryjny. Zjeżdżam na pobocze restartuje silnik i jadę dalej. Ponownie włączą się tryb awaryjny i za mną zostaje smuga biało-siwego dymu Na wolnych obrotach silnik pracuje normalnie lecz dymi i coś trzeszczy w okolicach turbiny. Po odłączeniu N75 trochę mniej trzeszczy (prawie wcale) i tylko przy dodawaniu gazu lekko dymi. Myślicie że turbina powiedziała papa :gwizdanie: Jutro podłącze auto pod komputer może czegoś się dowiem i biorę sie za demontaż turbiny. Jakiś czas temu robi logi dynamiczne i były wręcz idealne. Nie mam pomysłu co to może być. Może ktoś miał podobny problem. Za wszystkie rady/sugestie będę wdzięczny