wiesgaj

Motor nie mój ale chyba AFV. Kopci jak stary diesel i co gorsza spala jak ruski czołg. Zrobiłem logi 011, 003. Jak to wygląda. LOG 011.jpg | wiesgaj | Fotosik.pl LOG 03.jpg | wiesgaj | Fotosik.pl

Jeśli chodzi o sam kąt wtrysku to jest ok. Niedawno sprawdzałem. Nie pamiętam dokładnie ile to było ale coś ok. 50.

Seat Leon II 1.9 TDI ALH. Mój problem to taki że ,jak tem. na zewnątrz >5st.C , (to świece już nie grzeją) to wtedy trzeba kręcić jak kołowrotkiem, by odpalił. Jak niższa tem. pali na dotyk (świece grzeją). Gdy silnik zagrzany 90st.C też pali na dotyk. Co może być przyczyną takiej sytuacji w moim motorku?

Szukałem wszędzie i nie znalazłem, jak wyciągnąć wtyczkę do pompowtryskiwacza. Wszędzie piszą by wyciągnąć i już . Ja ciągnę i nic. A nie chciałbym coś urwać. Czy mógł by ktoś napisać jak najlepiej to zrobić? Z góry dziękuję.

Moim zdaniem to, ani dwumas, ani też korbowód. Dlatego że mija po chwili . Obstawiał bym na wtryskiwacz. Zanim przystąpię do wymiany wtryskiwacza, sprawdzę konektory. Napiszę czy to pomogło.

Chciałbym spytać się kolegów, jak na 100% sprawdzić awarie, kierownic turbiny czy zaworka N75. Kiedyś miałem notlauf ,N75 wyczyściłem i rok był spokój. Obecnie przy 4000 obr. znowu się powtarza .No i czy jest możliwość sprawdzenia Vag-iem upewnić się co jest przyczyną. Przy Basic seting widać jak sztanga przesuwa się ok.2 cm.

No, nie zawsze .Ale często .To nie jest takie ciągłe szarpanie. Szarpnie tak z 2-3 razy, po chwili znowu to samo .Potem spokój. Mogę jeździć cały dzień i nic. Silniczek pracuje OK.

Sprzęgło wymienione, tylko bez dwumasa. Mechanik powiedział że dwumas nie koniecznie orginał ,ale jeszcze pojeździ. Chciałbym się dowiedzieć, czy przerwy takie w pompowtryskach na konektorach zapisują się w ECU.

Od niedawna silnik szarpie jak jest zimny. Jak trochę pojeździ i się podgrzeje szarpanie to ustaje. Na drugi dzień powtórka. Objawia się to kilkakrotnym szarpnięciem .Wygląda to jakby przerwa w zasilaniu paliwem. Czytałem że mogą to być zaciski na wtryskiwaczach luźne. Tylko dlaczego objawia się to na początku jazdy. I czy przerwa taka nie powinna zapisać się w ECU. Po z czytaniu błędów mam czujnik tem. uszkodzony i poduszkę pod silnikiem(zaworek). Może się mylę ale te błędy nie powinny wpływać na takie gwałtowne szarpanie. Poza tym silniczek jeździ ok.

Jeżdżę na tym samym aku. Minęło rok i kręci bardzo dobrze. Myślę że dopiero zimą będzie wiadomo jaki jest jego stan. Ale rok drugiego życia to i tak nieźle.

No i po złożeniu silniczka. Po odpaleniu strasznie dymił na niebiesko jak z lokomotywy. Silnikiem trzęsło i wypalił się, chyba olej który poszedł do kolektora. Teraz silniczek ładnie klekocze, tylko troszkę mułowaty. Przypuszczam że turbawka się wys-ła. Teraz trzeba to zregenerować. Wie może ktoś z kolegów gdzie w okolicach Częstochowy dobrze robią?

Rozrząd sprawdzony i wszystko w porządku nie przesunięty. Nie wiem co dalej i co z tymi stukami. Jeszcze jedno po wykręceniu świec żarowych jedna wygląda jakby stłuczona. Świece nowe wymienione na zimę. Sam czubek świecy zniszcony.

Po wykręceniu świec i kręceniu wałem brak kolizji.Silnik kluczem kręci bez problemu. ---------- Post dopisany at 21:39 ---------- Poprzedni post napisany at 21:36 ---------- W interkulerze trochę oleju i w EGR-rze mokro. Czyżby te obroty od turbo?

1.9TDI ALH. Silnik z 3.5tys. zakręcil do maks. na obrotomierzu.Gdy obroty wróciły usłyszałem stuki. Zgasiłem go lecz już nie da się go odpalić .Rozrusznik nie może zakręcić .Przypuszczam że przeskoczył rozrząd. Tylko dlaczego silnik tak wskoczył sam na max.

Nie wiem co z tym ciśnieniem ,zaprowadzisz do mechaniora to pomierzy .Natomiast co do kontrolek to cię uspokoję.Kontrolka od ciśnienia oleju nie świeci się z przekręceniem kluczyka.Dopiero jak silnik przekroczy 1,5tys.obrotów i nastąpi niedociśnienie to się oświeci. Zdejmij wtyczkę z czujnika to nie zaświeci, dopiero jak dodasz gazu.A engine check to dopiro przy awarii motorka ,ECU wysyła informację.

Odsiarczałem wg. Odsiarczanie akumulatora kwasowo-ołowianego. Oczywiście nie dosłownie, bo strasznie zaplątane. Pierwsza woda do płukania,druga ładowanie 2 dni,trzecia 1 dzień i rozładowanie.Potem nowy elektrolit i ładowanie.Teraz rozładowuje żarówką 55W już 12h i napięcie na aku. 11,5V. Chciałbym obliczyć pojemność tylko do jakiego napięcia rozładowywać by pomnożyć przez prąd. ---------- Post dopisany 16-09-2012 at 10:26 ---------- Poprzedni post napisany 15-09-2012 at 20:46 ---------- Po zabiegu pacjent (Varta Blue Dynamic 80Ah) trzymał żarówkę w blasku 18h. Licząc 18x4A to ok. 72Ah. Szkoda że nie sprawdziłem pojemności przed.Gdy zostawiłem na postojowych, na 2h, to było już po rozruchu. Jak by tak zostało to było by nieźle ?

Czy to pomoże czy nie ,odsiarczyłem aku. Nie sprawdziłem pojemności przed. Po już żarówka świeci 10h. Czy wie ktoś do którego momentu napięcia obowiązuje pomiar. Bo 10hX4A to 40Ah przy napięciu 11.7V. Nie mam pojęcia do jakiego napięcia minimalnego dokonuje się pomiar.

Sugerując się numerem, N10579202 jaki wyczytałem z świecy mojego silnika, kupiłem takie na Allegro. Okazało się że pod tym numerem są też 92mm(u mnie 96mm.) Moje pytanie co będzie gdy wkręcę 92mm. Może być że odpalanie będzie gorsze? No bo kłopot z oddaniem na Allegro.

Klima nadal sprawuje się kiepsko.Lecz po kilkuset kilometrach jazdy na klimie i wyłączeniu, zaczęła pluć lodem.To co w końcu nawet mrozi. I tu pytanie co się dzieję.

Czyściłem już LqM. prosto na PD.Filtr paliwa nowy.Też zauważyłem jakby troszkę mniej szarpie, ale jednak od czasu do czsu. Ciekawi mnie, czy każda najmniejsza przerwa, czy też słaby styk jest odnotowany w ECU. No bo, jeśli tak, to nie ma sensu tam zaglądać skoro brak takiej informacji.

U mnie też czasami tak zatrzęsie na wolnych. Sugerowanie przez forumowiczów, że to przerwa czasami kabelków do PD.Moje pytanie to, czy taka przerwa jest zapisywana przez ECU.Bo umnie nic nie ma.

Dzięki panowie, serwo do kosza ,nie da się uratować .Nieszczelności nie znalazłem ale decyzja na "nowe" .Tylko jak nie kupić na allegro takie same?

A teraz klapa hamulec jak skała a klocki trzymają. I mnie szlak trafia.

Serwo jest bezpośrednio spięte z pedałem, ale pedał naciska na taki tłoczek gumowy który zamyka lub otwiera kanały w serwie.To tak ogólnie.Bo siedziałem na tym trochę i niewiele skapowałem.Bo gdzie leży przycznyna że serwo nie ciągnie .Gdy je rozebrałem to wygląda idealni i gdzie leży przyczyna. Otwierałem bo wydaje mi się że mam nieco za twardy hamulec. Przykładowo, jak wsiadłem do Leona, to niebo, pod nogą hamulce jak brzytwa. To dlaczego A4 miał by mieć gorsz, no chyba że tak ma być.Nadmieniam że podciśnienie sprawdzone zegarem i jest ok. A cały powód tego jak mieżyłem zegarem, to po wciśnięciu pedału podciśnienie spada.I myślę że tu jest chyba przyczyna.

Dzięki za odpowiedź. Złożyłem bez. Ale myślę że mój problem to nie ta podkładka.Chyba raczej tłoczek od strony pedału.Nie mam porównania jak hamują inne A4 z tym serwem.Obawiam się że jak wymienię na jakąś używkę to będzie tak samo i parę stówek ucieknie.