Odciski mam do teraz, od kilofa i łopaty - ja zwykły chłopak jestem :decayed:
a po szychcie gorący, wspólny prysznic i dopiero skóra się odmacza...
No a jak
Jakoś sobie trzeba radzić
1,5 roku robiłem w "górniczej" firmie, kąpiel to była najlepsza rzecz tej robocie
Na pewno najśmieszniejsza
jak nastawała zima - to zaczynała się szkoła życia na hali temp jak na dworze.... nieraz -15 do -20 st na hali
Dlatego ja sobie teraz nie wyobrażam pracy na "powierzchni" w takiej temperaturze
Chyba bym się zwolnił
ja też
człowiek młody był, jeszcze do tego walnęło się piwko, albo jakiś rozrobiony na szybko spirol :doh:
Jeszcze jakiś czas dało się takie cuda wyprawiać, teraz jest taki rygor że dzień przed robotą nie można się piwa napić