moje zdanie jest takie, nie ma się co oszukiwać, wypad pod namioty to dla lasek jeden wielki problem, ja cały czas myślałem że ten wypad będzie wyglądał tak że w piątek wpadamy na pogorię - czy to od rana czy od południa, oczywiście warunek, musi być pogoda, wieczorem rozbijamy namioty i sobie pijemy, pieczemy kiełbaski i w między czasie kąpiel, tak pół nocy, potem spać i rano jest git, znowu kąpiel, jakieś piwko i do wieczora tam siedzimy po czym dzień się kończy i spadamy na chaty :gwizdanie:
szczerze? 3 dni pod namiotem nie przejdzie, nie ma u nas takich pól namiotowych jak za granicą