Witam Wszystkich w nowym roku, oby był lepszy od poprzedniego Parę dni przed świętami trafiło się nam auto do zrobienia na cito. Problem był taki, że auto nie było małe Toyota Hilux 2009 r. 3.0 diesel z przebiegiem 166 tyś. Auto używane codziennie jak i na weekendowe wyjazdy do lasu, gdzie nie było oszczędzane. Po pierwszym myciu i oględzinach wiedzielimy, że będzie co robić. Mycie z tugą, apc, glinkowanie, ot standardowa procedura. Wstawiamy dziada do środka Robimy dokładne oględziny Tylna klapa Oprócz obecnych wszędzie swirli było też kilka głębszych rys Oklejamy, mierzymy temp, przygotowujemy sprzęt No i lecimy z koksem Po próbnym przelocie Kilka 50/50 Nie obyło się bez hologramów, ale bez problemu potem je wyprowadzilimy 25/25/25/25 Ok myjemy liczne kropelki Po roztworze z APC, IPA, zmywacz sylikonowy, Dodo BTBM Już prawie koniec Odbicia po korekcie Zwijamy zabawki Słowem podsumowania Dwóch ludzi robiło korektę ponad 40h Późniejsze prace takie jak ogarnięcie środka, komory silnika, wosk to kolejne 6h. Słowa właściciela podczas odbioru są zbyt niecenzuralne aby przytoczyć je publicznie - był bardzo zadowolony W rolach głównych wystąpili Meg's 101 Wurth P10, P20, P30 antihologram MF Megs'a Pady Sonax, LC Clener HDC Zabezpieczenie Soft99 Fusso Flex 3401 VRG Flex PE14-2 150