Dzięki za spocika
Panowie, ja kiedyś jak moje duże były małe i chodziły do przedszkola to miałem przez pół roku jak nie jeden to drugi chory. Następny rok poszedłem po rozum do głowy i od sierpnia faszerowałem je tranem, wodą z miodem i cytryną, sokiem z czarnej porzeczki i cały okres przejściowy i zimowy już bezproblemowo. Teraz co roku taka bomba witaminowa już od sierpnia i mam spokój, w ogóle praktycznie nie chorują