Mario, chodzi właśnie o to że kupując nowe, nie masz pewności że będziesz jeździł bezawaryjnie przez te 5 lat. Tak jak Seba napisał, przyjemność żadna, mocy nic, wyprzedzać się nie da, do miasta i jako drugie to ok ale jako pierwsze i jedyne auto to masakra. Tak jak już pisałem wcześniej chodziło właśnie o nówki z salonu w kwocie do 60 tysi różnych marek. Na 70% kupionych tak aut to były same złomy. Bujanie się po serwisach, sądy i wtopiona kasa. Wszystko się działo w pierwszym roku eksploatacji i były to auta prywatne