Nie, nie, nie, jeżeli tak marzysz o czarnuli, to czarny znaczek i czarne fele. Dokładka, wedle uznania, i z nią i bez niej jest czadowo. Najgorsze, że przy niej, to musisz baaaardzo uważać gdzie podjeżdżasz, bo mój brat przez dokładkę i podjeżdżanie do normalnej wysokości krawężnika na parkingu urwał zderzak i pół auta musiał rozebrać, żeby go założyć z powrotem...