Miałem podobną sytuację kiedyś we Wrocku, wbijam się najebany do hotelowego pokoju na pewniaka że wchodzę do swojego i jeszcze myslę, k**wa nie zamknąłem drzwi , poszedłem do kibla się odlać, wracam a tam ktoś chrapie w łóżku , wychodze na korytarz a to inny numer pokoju, pomyliłem piętra:kox: