tomaszmroczkowski

Jak na ironię ona też jest w to zamieszana, przehulali moją kasę, nie mają z czego oddać i mnie unikają.

Takie sprawy załatwia się F2F, tylko jak to zrobić skoro nie wiem gdzie typ przebywa, bo on pracuje w terenie, na dodatek przemieszcza się po trzech mieszkaniach rozsianych w promilu kilkudziesięciu kilometrów.

Siemanko. Zapłaciłem z góry kilkaset złotych za pewną usługę która nie została wykonana. To miała być koleżeńska przysługa naprawienia pewnego przedmiotu, a miał to wykonać facet mojej dobrej koleżanki. Typ wziął kasę a naprawy nie dokonał, teraz unika kontaktu ze mną, nie odbiera tel i nie reaguje na smsy. Miał ktoś z was do czynienia z takim chamstwem... chciałbym to rozwiązać delikatnie, nie od razu baseball. Doradźcie jeśli macie jakiś pomysł w miarę cywilizowany :>

Nie wiem w którym ASO byłeś, ale w tym w którym Ja byłem pracują dobrzy mechanicy i mają wiedzę na ten temat.

Tam każdy odcinek to komedia.

Dla wielu osób liczy się wiek auta i przebieg. Znam wielu ludzi, którzy na wstępie pytają tylko o te dwie rzeczy. Jak mój znajomy z innego miasta usłyszał że mam auto na sprzedaż, to od razu zadzwonił i był zainteresowany kupnem, bo wiedział że jestem uczciwy i go nie przekabacę. No i rozmowę zaczynał od wieku i przebiegu pojazdu. Jak usłyszał że wołam 22.500zł za prawie 10 letnie auto, z przebiegiem 180.000 km to się przeraził i myślał że żartuję... dosłownie. Mowa o audi a4 b6, sedan 2.0 benzyna. Auto było do opłat + 1600 zł. Zatkało go, i zapytał mnie ponownie, dlaczego chcę tak drogo za takie stare auto? I nie obchodziło go, że to audi, nie ważne że ma climatronic, nie ważne że alufelgi, tylko rok i przebieg. A wiecie dlaczego wiele osób tak patrzy. Bo jak jeździ 10 letnią KIA shuma, i się gruchot sypie, to on uważa że każde 10 letnie auto będzie w takim stanie. Aha, jego shuma miała najechane 130.000 km. I jest warta około 4.000zł. I wierzcie mi, nie on jeden ma takie spojrzenie na tą sprawę.

Oglądam na allegro autka. Głównie audi, ale nie tylko. Czasami widzę w ogłoszeniach zdjęcia, w których przód samochodu jest dosłownie muśnięty, lekko przetarta lampa i pęknięty zderzak, reszta nieruszona. Mimo to poduszki powietrzne kierowcy i pasażera wystrzelone. Czy te poduszki są tak czułe, że przy lekkim wgnieceniu zderzaka otwierają się? Kumpel pracuje w firmie w której jeżdżą służbowymi citroenami - nowe, salonowe. Ktoś się tam rozbił, tzn uderzył w drzewo i wpadł do rowu. Cały przód i tył auta skasowany, ale poducha ani jedna nie wystrzeliła a samochód posiada ich co najmniej 4 Podobnie sytuacja wygląda ze służbowymi fiatami panda, samochód po dachowaniu, wpadł do rowu przodem i przekręcił się na dach, poduszki całe. Czy trzeba konkretnie łupnąć by poducha wystrzeliła? Patrząc na to przykładne zdjęcie poniżej, na którym widać że poduszki wystrzeliły przy nie dużym zniszczeniu auta, nie potrafię skumać, dlaczego w tych roztrzaskanych wcześniej wymienionych autach, poduszki nie wystrzeliły http://moto.allegro.pl/golf-i1256331643.html A tutaj golfik mocniej trzaśnięty, ale poduchy całe.... http://otomoto.pl/volkswagen-golf-25256-C15332098.html

Jest na forum kolega, który twierdzi że na samochodach za 25.000zł, handlarz przycina 5.000 zł na czystko. Oczywiście nie zgadzam się z tym. Grono handlarzy cieszy się z 2.000 na czysto, przy aucie jak np a4 b6. [br]Dopisany: 30 Wrzesień 2010, 19:08_________________________________________________ 10.000zł hmmm... dla jednego to mało, dla drugiego duuuużo.

http://otomoto.pl/audi-a4-godna-polecenia-C15051341.html Była wystawiona za 24.300zł. Po kilku tygodniach bujania się na allegro, poszła za 19.800zł. a po czym twierdzisz ze byla super zajebicie zadbana? po cenie? Kolega motocyklista był Ją oglądać. Właściciel, facet około 50 lat.

http://otomoto.pl/audi-a4-godna-polecenia-C15051341.html Była wystawiona za 24.300zł. Po kilku tygodniach bujania się na allegro, poszła za 19.800zł. Po numerach VIN sprawdzona, serwisowana jak należy. Odpuściłem, bo teraz kupuję b7 w dieslu. Ale gdyby nie... to pewnie miałbym tą b6.

W ASO powiedzieli mi jasno, 2,5 TDI to jest najgorsza kupa, z multitronikiem na czele. Na drugim miejscu klasuje się silnik 1.6 benzyna, muł w ch*j . Mowa tutaj o modelu b6. Zresztą nie ważne, nie o tym temat. I proszę nie rozpisujcie się że taki a taki silnik lepszy, nikomu tu nie ujmuję, tylko powtarzam słowa pracownika ASO. Tylko takie gadanie... eeee pewnie silnik alt, to nie warto brać. Mam takiego nawiedzonego koleżkę któremu byś podstawił a4 b6 w benzynie, w pięknym stanie, super zadbaną za 20.000zł to by nie wziął, a jak mu postawisz diesla 1.9 tdi w takim samym stanie za 33.000 zł to bierze od ręki... sorki ale dla mnie to jest chore. To Ja się pytam, za ile byś chciał super zadbaną a4 b6 w benzynie 2.0. Za 10.000zł ?

Kilku znajomych próbuje sprzedać swoje auta, różne marki, różne ceny, różne rejony Polski... co się dzieje że tak trudno sprzedać dziś auto? Wielu z nich startowało na allegro z cenami np 20.000zł, po niesprzedaniu przez ponad miesiąc, zniżają cenę nawet do 15.000 zł za pełnowartościowe auto. Czy rynek jest zapchany? Czy ludzie kasy nie mają? Czy jest jakiś okres w ciągu roku, gdy lepiej schodzą auta? Obserwowałem na allegro aukcję pewnej audiczki, w benzynie b6, bardzo ładna, sprawdziłem po VIN-ie autentyczny przebieg 140.000km, auto zadbane itp. Facet wołał 24.000zł, Ja zaproponowałem 22.000zł, odmówił, twierdząc że ma na chleb i nie będzie tak zaniżał ceny auta. Po kilkunastu dniach, zadzwoniłem ponownie, a On powiedział, że sprzedał za 20.000zł bo nie było zainteresowania autem, w sumie to żałował że mi nie sprzedał wtedy za 22.000, ale trudno, nie zapisał mojego numeru, to i oddzwonić nie mógł. Wierzę, że ten samochód był dobrym egzemplarzem. Po numerach VIN pochodził z Niemiec i serwisowany był regularnie nawet w Polsce. No cóż, okazja była wmieszana między te wszystkie "igiełki" i kto dałby wiarę że akurat ta a4 jest tą prawdziwą igiełką, skoro wszyscy mają pod zdjęciami piękne opisy... w takiej sytuacji chyba cena decyduje. A na co wy zwracacie uwagę podczas wyboru auta dla siebie, kolor, silnik, zdjęcia... czym się kierujecie podejmując decyzję o wykonaniu telefonu do właściciela wybranej oferty spośród setek ogłoszeń ?

Szukam b6 lub b7, ewentualnie a3 sportback powyżej 2004. Chcę mieć własny czujnik, więc kupię. Ale bardziej interesuje mnie obsługa VAG'a.

Cześć, ostatnio przebywam w Pile. Szukam audiczki dla siebie. I chciałbym spotkać się z kimś kto posiada VAG-a (chce by wytłumaczył i pokazał jak to działa), dodatkowo chce kupić czujnik lakieru. Często sprzedawca auta, jest wolny dopiero po godzinie 18 gdy serwisy już pozamykane - wiadomo że chce w ten sposób uniknąć szczegółowego badania samochodu. Dlatego chce jeździć z własnym laptopem i programem "rentgenowskim" oraz z czujnikiem lakieru. Jeżeli byłby ktoś tak dobry i mi pomógł, byłbym wdzięczny. Z góry dzięki koledzy

Następny osiołek... ale tego już nie rozumiem, żadnego kontaktu nie zostawił do siebie http://otomoto.pl/audi-a3-C15276986.html

Siemanko. Przeglądam oferty aut na allegro i często trafiam na takie lewe ogłoszenia, które wprowadzają w błąd i jednocześnie wyprowadzają z równowagi... w jakim celu zamieszczają ogłoszenie bez podania numeru kontaktowego ? Domyślam się że chcą uzyskać jak najwięcej adresów e-mail, ale w jakim celu, bo mam przypuszczenia ale pewny nie jestem. W każdym bądź razie, ku*wica mnie bierze gdy przeglądam oferty a co dziesiąta okazuje się jakąś reklamą, albo "kredytujemysamochody" albo "gmail.com"... i tego jest coraz więcej, czy jest jakaś sprzątaczka na allegro lub otomoto ? Przykłady... http://otomoto.pl/audi-a4-2-5-tdi-sportline-navi-xenon-C15235497.html http://otomoto.pl/audi-a4-rata-519-zl-szybkikredyt24-pl-C10749887.html http://otomoto.pl/audi-a4-www-kredytujemysamochody-pl-C14057929.html

Ja tankowałem audi 2.0 benzyna, średnio co trzy lub 4 dni, za 100zł. W miesiącu wydawałem na paliwo około 900zł. Mój kolega miesięcznie robi mniej więcej tyle kilometrów co Ja, z tym że on ma forda focusa 1.9 TDI, on miesięcznie wydaje 450 zł na ON. Choć nie przepadam za Dieslami (sam nie wiem dlaczego :> ), to chyba się skuszę właśnie na taki silnik, ze względu na oszczędność i tylko dlatego. Na trasie owszem, benzyna nie jest zła, spalanie około 6,5 - 7 L. Ale w mieście 10 zawsze weźmie. To jest zbyt duży skok z 7L na trasie na 10 w mieście, a w dieslu takiej rozbieżności nie zauważyłem, jak 1.9 tdi wciągnął 6 na trasie, to nie wiele więcej w mieście, bo 7 L.

Siemanko. W sobotę baaardzo wcześnie rano, jadę z kolegą do Berlina. Cel podróży => zakup audi a4. Oczywiście to będą poszukiwania, kolega posiada kilka adresów autohandli i mamy zamiar je odwiedzić. Jak ktoś chce jechać z nami, to zapraszam. Na tą chwilę jedziemy tylko my dwoje, peugeotem 206. Są wolne dwa miejsca, zrzutka na paliwko w zależności od ilości osób, ale łącznie nie więcej niż 200zł, czyli jak będzie nas czworo, to wychodzi 50 zł od osoby. Ruszamy z Piły, jak ktoś mieszka niedaleko albo po drodze, to zgarniemy. Dziewczyny jadą za free!!! Baa, jeszcze dostaną coś słodkiego po drodze :> Jakieś pytania, piszcie na priv

Handlarzem nie jestem, ale postanowiłem spróbować swoich sił w tej branży, sprowadziłem auto z Niemiec. Auto na chodzie, niemal wszystko ok. Nie musiałem... ale zrobiłem kilka rzeczy które sumienie mi nakazywało. I choć auto szło do klienta, to nie miałem sumienia i wymieniłem olej, uzupełniłem płyn do wspomagania kierowniczego, zmieniłem klocki hamulcowe na nowe (dobrej firmy), ustawiłem światła, poprawiłem zawiasy w drzwiach itp itd. Miałem zamiar nawet wymienić rozrząd, mogłem okraść/zabrać koło zapasowe na alufeldze z samochodu, mogłem... na prawdę mogłem przypicować auto i pokombinować by wyglądało dużo lepiej. Ale nie chciałem tak tego pudrować... i w dodatku cenę zostawiłem na swoim miejscu. Bujałem się z autem półtora miecha, to przez moją uczciwość. W końcu auto sprzedałem. To ze zwykłej grzeczności dzwoniłem później do klienta i pytałem czy dojechali bezpiecznie, czy z autem wszystko ok, no i nawet zaproponowałem że im załatwię rozrząd taniej, bo mam zniżki w sklepie. A oni zaskoczeni i chyba podejrzewają mnie o coś, o jakiś dziwny przekręt, bo coś za uprzejmy jestem jak na "handlarza".

@ iwadrian - Już nie wnikając w szczegóły odnośnie tego akurat Tourana. Mam za sobą dwa, bardzo poważne wypadki komunikacyjne. Długie pobyty w szpitalach i jeszcze dłuższe rehabilitacje. Czasami unikamy wózka inwalidzkiego lub śmierci, dzięki drobnym szczegółom, dzięki takim szczegółom i drobnostkom, o których nawet nie mamy pojęcia do czasu... aż zdarzy się bum! To tyczy się tych spawanych dachów, czy wstawianych ćwiartek z przodu. Odrobinkę bardziej osłabiona strefa zgniotu, ma kolosalne znaczenie !!! Oczywiście to bardzo sporadyczne przypadki, jest ich tak mało że szkoda o nich mówić... ale kto z nas chciałby być tym sporadycznym przypadkiem. Choć, może trochę dramatyzuję...

Pogarda dla Ciebie...

Mógłbyś rozwinąć ?

Ja zauważyłem że z Francji i Włoch noszą ślady byle jakiego parkowania, porysowane są niemal z każdej strony.

Jeżeli chodzi o Niemieckie blachy dojazdowe "żółte" pewnie je zakrywają, byś nie dostrzegł daty ich ważności. Czyli, żebyś nie wiedział ile czasu buja się z tym autem w Polsce.

http://allegro.pl/scenic-klima-alufelgi-1000-bezwypadkowy-serwis-i1215861559.html http://allegro.pl/vw-golf-klimatronic-elektryka-bezwypadkowy-serwis-i1212185228.html http://allegro.pl/bmw-318i-xenon-parktronik-prywatna-niemiecka-i1219366306.html http://allegro.pl/opel-vectra-1-9cdti-salon-rp-1-wlasciciel-zobacz-i1206834002.html a jednak piszą No piszą ale nie tak jak kiedyś, to że znajdzie się kilku amatorów kwaśnych jabłek to chyba oczywiste. Nie musisz wyszukiwać aukcji by coś mi udowodnić, znam starych wyjadaczy w tej branży i mówię Ci, że teksty o dziadku w kapeluszu jeżdżącym do kościoła już poszły do lamusa.